Dziś od rana uczniowie wszystkich szkół ubierali odświętne stroje i gnali na inaugurację roku szkolnego. A my od rana dostawaliśmy telefony i e-maile od oburzonych rodziców dzieci, uczęszczających do SP 8, przy ul. Staszica. - Trzeba przyjść w ubraniach roboczych, bo w szkole remont trwa w najlepsze, jakby to był środek wakacji - ubolewała jedna z mam.
W szkole wprawdzie odbyła się inauguracja roku szkolnego, ale zaraz potem dzieci wróciły na... przymusowe wakacje. Do poniedziałku. Bo dopiero wtedy zaczynają się lekcje.
Odpracują w soboty
Kiedy przyjechaliśmy do placówki, na korytarzach stały stosy starych okien, a w salach lekcyjnych robotnicy wstawiali nowe. Dyrektor szkoły Julian Michalik biegał po szkole i wszystkich popędzał. Ale na próżno. Remont musi potrwać jeszcze tydzień. - Podjęliśmy tę decyzję kilka dni temu i uzyskaliśmy zgodę kuratorium, by z opóźnieniem zacząć rok szkolny - podkreśla. - Nie mogliśmy ryzykować, by dzieci biegały wśród gruzu na dziedzińcu, czy wśród starych okien ustawionych na korytarzach.
Jak to możliwe, że szkoła nie dopilnowała, by remont zakończył się w terminie? Przecież wakacje trwają całe dwa miesiące! - Zaważyły na tym procedury przetargowe, były poślizgi w przygotowaniu dokumentacji, nie mogliśmy tego obejść - tłumaczy zakłopotany dyrektor.
- Przesunięcie zajęć o cały tydzień to stres dla dzieci i dla rodziców, którzy często specjalnie brali urlop, aby się dziećmi zaopiekować - oburza się jeden z rodziców. Dyrektor Michalik zapewnia jednak, że nie ma takiej potrzeby, bo w szkole będą odbywać się zajęcia świetlicowe od 7.00 do 16.00. Tak więc dzieci można przyprowadzać.
Michalik podkreśla, że szkoła odpracuje dni przedłużonych wakacji w wolne soboty: 26 września, 10 października i 14 listopada.
Mogli dopilnować
- Co ciekawe, remont gabinetu dyrektora został ukończony w wakacje, a remont łazienek, przez który szkoła nie prowadzi lekcji, odbywa się dopiero teraz - donosi nam inny rodzic.
Sprawdzamy to i faktycznie: gabinet szefa szkoły lśni, jak spod pędzla. Co więcej, remont sanitariatów dla uczniów ma się przeciągnąć jeszcze na czas roku szkolnego, kiedy lekcje będą już się odbywać. Dlaczego? - Rodzice mogą tego nie widzieć, ale akurat mój gabinet remontowaliśmy systemem gospodarczym, siłami woźnego i pracowników technicznych. Mogliśmy więc dopilnować terminu, w przeciwieństwie do firm, które wstawiają okna - odpowiada Michalik.
Co do toalet dla uczniów, dyrektor tłumaczy: - Dzieci będą przez pewien czas korzystać z toalet dla nauczycieli. Specjalnie o 15 minut przesunęliśmy godziny przerw, osobno dla uczniów klas 1 do 3 i osobno dla klas 4 do 6. Po to, żeby w toaletach nie było tłoku i żeby zwiększyć bezpieczeństwo na korytarzach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?