W podgorzowskich Lipkach Wielkich panie ćwiczyły za kółkiem

- Na pewno nie jesteśmy gorszymi kierowcami niż mężczyźni. Jedyny minus jaki mamy, to trochę opóźniona reakcja w sytuacjach kryzysowych. Może dlatego, że zbyt dużo myślimy, analizujemy za kierownicą - mówi Aleksandra Furgał, kierowca wyścigowy i instruktorka podczas sobotniej imprezy na lotnisku w Lipkach Wielkich w gm. Santok.

Lubuskie Stowarzyszenie na rzecz Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zorganizowało tam "Bezpieczne Szpilki na drodze".
Choć pogoda nie dopisała i wiał przeraźliwie zimny wiatr na trawiastej płycie między lasami pojawiły się tłumy. I to nie tylko kobiet. Nie brakowało mężczyzn, chłopców, którzy oglądali samochody sportowe, motocykle, ogromne ciężarówki i bolid.

Wszyscy z zapartym tchem przyglądali się popisom rajdowców. - Po prostu super - komentuje grupa nastolatków przypatrując się "paleniu gumy".
Ale impreza zorganizowana z okazji święta kobiet to przede wszystkim okazja dla pań popróbowania swoich sił za kierownicą. Ochotniczki mogły sprawdzić się w samochodzie z małymi kółeczkami z tyłu, jazda którym imitowała poślizg na jezdni.

Była też próba zręcznościowa oraz płynności jazdy - ma masce samochodu w specjalnie zamontowanym talerzu umieszczono piłeczkę, która nie mogła wypaść z misy podczas manewrów. - Od trzech lat jeżdżą autem i pierwszy raz mam okazję sprawdzić się w taki sposób. To dobry pomysł, żeby promować bezpieczną jazdę - komentuje pani Barbara z Gorzowa, której udało się przejść wszystkie konkurencje.