Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sierpniu rozpocznie działalność Nadodrzańska Spółdzielnia Pracy

Leszek Kalinowski 68 324 88 74 [email protected]
Grzegorz Ślebioda z Radnicy i Krzysztof Wieczorek z Wężysk już ćwiczą czyszczenie krzeseł tapicerowanych i dywanów
Grzegorz Ślebioda z Radnicy i Krzysztof Wieczorek z Wężysk już ćwiczą czyszczenie krzeseł tapicerowanych i dywanów fot. Paweł Janczaruk
Jej członkowie będą sprzedawać materiały piśmiennicze, czyścić dywany i tapicerkę, zakładać strony internetowe, wykonywać masaże…

Zarejestrowali się wcześniej, ale pieniądze na działalność dostali dopiero w czerwcu. Od razu przystąpili do urządzania swojej siedziby. Są osobami niepełnosprawnymi, ciężko było im znaleźć pracę, więc postanowili, że sami sobie ją dadzą.
- Przychodzi taki moment, że dalej już nie można nic zrobić, a przecież nie wolno stać w miejscu, trzeba się rozwijać - uważa Joanna Szymańska, kierowniczka Powiatowego Ośrodka Wsparcia Integracja i jednocześnie prowadząca Stowarzyszenie na Rzecz Osób Niepełnosprawnych Przystań. Stąd pomysł na spółdzielnię, która swą siedzibę znalazła w budynku, gdzie jest Integracja. Starostwo udostępniło dwa
pomieszczenia. Dzięki temu koszty uruchomienia spółdzielni stały się dużo niższe. Wejście do siedziby jest osobne, choć jak podkreśla J. Szymańska spółdzielcy na pomoc Integracji zawsze mogą liczyć. Wystarczy otworzyć drugie drzwi…

Na razie do spółdzielni przystąpiło pięć osób. Każda z nich dostała po 20 tys. zł, w sumie więc do dyspozycji było 100 tys. zł. Na wyposażenie sklepu i towar do sklepu, komputery, drukarki, łóżko i inny sprzęt do masażu, urządzenia do czyszczenia dywanów.
Członkowie spółdzielni zapraszają do siebie. Recepcja urządzona z desek, jest daszek, półki, blat biurka w ciemniejszym kolorze. W podobnym klimacie urządzony jest sklep i miejsce do drukowania ulotek i innych materiałów reklamowych. Drewniana aranżacja to dzieło stolarza z Marcinowic Leszka Monczyńskiego. Adaptacji pomieszczeń na potrzeby spółdzielni dokonał natomiast Mirosław Siepora. Ściany w stonowanych kolorach, ozdobna struktura sprawia, że jest tu przyjemnie.
- A będzie jeszcze ładniej. Różni ludzie już przynoszą stare żelazka, butle, lampy, by stworzyć niezapomniany klimat - zauważa J. Szymańska. - Na zewnątrz zaś pojawi się napis wykonany w drewnie: Nadodrzańska Spółdzielnia Socjalna.

Na razie sklepowe półki świecą pustkami, ale niebawem zaczną zapełniać się towarem. Prezes spółdzielni Justyna Kiwert z Gubinka już zaprasza na zakupy. To ona poprowadzi sklep. Będzie przyjmować też różne zlecenia. Liczy na zainteresowanie firm, ale i indywidualnych odbiorców.
- Mój syn idzie do pierwszej klasy podstawówki. Czekam do otwarcia sklepu, by właśnie w nim zrobić wszystkie szkolne zakupy - obiecuje J. Szymańska. - I wierzę głęboko, że klientów spółdzielni nie zabraknie.
Rafał Siepielski z Łochowic poleca z kolei swe usługi. Wykona wizytówki, ulotki, reklamy wizualne, a nawet strony internetowe. Tymczasem ze świetlicy dochodzą nas odgłosy jakiegoś sprzętu. Okazuje się, że Grzegorz Ślebioda z Radnicy i Krzysztof Wieczorek z Wężysk ćwiczą czyszczenie krzeseł tapicerowanych i dywanów w Integracji. Czyścili też tapicerkę w busie Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Wcześniej przeszli szkolenie pod okiem fachowców z firmy produkującej sprzęt podciśnieniowy.

- Już mamy pierwsze zlecenia. Znajomi, rodzina chcą, by wyczyścić im tapicerkę samochodową, fotele i wersalki, wykładziny - wyliczają G. Ślebioda i K. Wieczorek. - Urządzenia mamy, środki czystości także. Samochód jest, więc dojedziemy w każde miejsce powiatu krośnieńskiego.
Swoje usługi - masaże zdrowotne - także w domach, świadczyć będzie Kamila Ferenc z Raduszca. Ma przenośne łóżko do masażu, samochód, więc żaden problem, by dojechać do potrzebujących rehabilitacji czy relaksu osób. A że zrobiła odpowiednie uprawnienia masażystki, ma praktykę, więc o klientów za bardzo się nie martwi.

Spółdzielni nie chodzi o to, by mieć nie wiadomo jaki zysk. Żeby na pensje wystarczyło. I by móc pomagać innym. Bo taka jest idea spółdzielni socjalnych. Członkowie wierzą, że będą mogli korzystać z różnych programów, unijnych i nie tylko, brać udział w przetargach i rozwijać się, poszerzać swoją ofertę. I przyjmować do spółdzielni kolejnych członków.
- Już przychodzą ludzie, by zaopiekować się starszymi osobami. Odprowadzać podopiecznych do ośrodka Integracja. Takie i inne zlecenia przyjmujemy z radością - mówią. A J. Szymańska dodaje: - Oficjalne otwarcie spółdzielni zorganizujemy we wrześniu. Na konferencji zaprezentują się wszyscy członkowie, przedstawią swoje oferty. Na razie spółdzielnia ma finansowe wsparcie Unii Europejskiej, ale w przyszłym roku to się zmieni. Będzie musiała się sama utrzymać na rynku. Na pewno jej się uda

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska