O swoich pasjach opowie podczas dzisiejszego wernisażu o 17.00 w Małej Galerii Słubickiego Miejskiego Ośrodka Kultury.
- Pani Irena mieszka w Słubicach od 1967 roku, a zamiłowanie do haftu wyniosła z domu - opowiada o niej organizatorka wystawy i szefowa galerii Anna Panek - Kusz. - Nauczył ją tego... ojciec. Jej serwetki i obrusy mają nawet po kilkadziesiąt lat, każda jednak wygląda jak nowa - dodaje.
Pani Irena zdradza, że tajemnica tkwi w praniu, suszeniu i prasowaniu. - Niewiele osób wie na przykład, że haft richelieu, który polega na wycinaniu miejsc pomiędzy wyhaftowanymi wzorami, prasuje się z lewej strony. Dzięki temu dłużej pozostaje wypukły - mówi. O swoich wyrobach pani Irena opowiada z prawdziwą pasją. Lubi je i dlatego nie sprzedaje ich. Niekiedy tylko obdarowuje nimi rodzinę czy znajomych. Przede wszystkim upiększają jej mieszkanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?