Teren po zakładzie sadowniczym Drzymałowo w Strzelcach Kraj. znajduje się tuż przy wjeździe do miasta od strony Gorzowa po prawej stronie. Przy głównej drodze na Gdańsk. Budynki po byłym prężnym zakładzie widać z drogi. Teraz stoją puste. Teren dzierżawi przedsiębiorstwo rolne. Obrabia część ziemi, w budynkach po sadzie ma m.in. magazyny. Teraz chce w jednym z nich uruchomić hodowlę bydła mięsnego. Ale ani urzędnicy, ani mieszkańcy nie zgadzają się na taką działalność.
Hodowla bydła utrudni życie
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gorzowie również nie wydała zgody na wstawienie tu prawie 200 sztuk bydła właśnie ze względu na zbyt małą odległość od zabudowań. Przedsiębiorcy, którzy sąsiadują bezpośrednio z byłym sadem złożyli oficjalne pismo do urzędu, w którym protestują przeciwko hodowli krów w tym miejscu. – Musiałbym zamknąć działalność. Bo nie wierzę, że nie będzie tu much, gryzoni i smrodu – mówi jeden z nich (woli bez nazwiska w gazecie).
usiałbym zamknąć działalność. Bo nie wierzę, że nie będzie tu much, gryzoni i smrodu
Tłumaczy, że nie chcą graniczyć z obiektem, który im utrudni życie. – Nam i naszym klientom – dodaje przedsiębiorca. W podobnym tonie wypowiadają się jego sąsiedzi. Z terenem po sadzie graniczą m. in. największe firmy w Strzelcach Kraj., które zatrudniają powyżej 100 osób. – Sąsiedztwo krów wiąże się z uporczywym zapachem. Przecież nikt nie jest wstanie upilnować w czystości takiego stada – mówią strzelczanie. I nie ma znaczenia, według nich, czy stado będzie liczyło 200 sztuk, czy tylko 40. Bo i tak, taka działalność wiąże się nie tylko z uciążliwymi zapachami, ale też z przejazdem przez miasto ciężkich maszyn, ciągników, które będą dowoziły karmę zwierzątkom czy wywoziły obornik. – Miasto straci na wizerunku. To ma być miasteczko turystyczne a nie rolnicze. Taka wizytówka na samym wjeździe, przy głównej drodze do Gdańska, to nie jest dobry pomysł – argumentują.
– Wydaliśmy decyzję odmowną. Ale nie wiemy, czy to zakończy sprawę – mówi Mateusz Feder, burmistrz Strzelec Kraj.
Taka hodowla bydła jest w Gorzowie
Wszyscy (zarówno przedsiębiorcy, urzędnicy czy mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy) są zgodni, że terenów na taką działalność nawet w ich gminie nie brakuje. – Są przecież we wsiach budynki po PGR-ach. Można tam bez problemu hodować bydło. Ale nie w mieście. Przecież zachodni wiatr ten smród będzie roznosił na całe Strzelce – mówi jeden z mieszakańców.
Przedsiębiorca rolny, po tym jak dostał odmowę RDOŚ w Gorzowie, zwrócił się do Urzędu Miejskiego w Strzelcach o wydanie warunków zabudowy na przekształcenie budynków na tuczarnię dla bydła. Miałaby być to hodowla poniżej 40 sztuk. Bo na taką ilość nie jest potrzebna decyzja o uwarunkowaniach środowiskowych. – Wydaliśmy decyzję odmowną. Ale nie wiemy, czy to zakończy sprawę – mówi Mateusz Feder, burmistrz Strzelec Kraj.
Przeczytaj też: **Jak właścicielki małych firm radzą sobie w czasie epidemii?**
Decyzja jest odmowna mimo zapewnień przedsiębiorcy rolnego, że jego działalność nie będzie uciążliwa. – Hodowca zapewniał nas, że bydło będzie zamknięte. Że nie będzie smrodu. Nawet pokazał nam, jak funkcjonuje taka hodowla w Gorzowie – opowiada M. Feder. Ten sam przedsiębiorca ma właśnie hodowlę na końcu ul. Śląskiej w Gorzowie. – Mimo, że teoretycznie obory znajdują się w obrębie granic miasta, to nie ma tam bezpośredniego sąsiedztwa ani przedsiębiorstw ani domów mieszkalnych – burmistrz Feder wskazuje na różnice między usytuowaniem hodowli w Gorzowie i w Strzelcach Kraj.
Będzie się odwoływał
Przedsiębiorca rolny, który planował hodowlę w Strzelcach Kraj. jest zdziwiony reakcją gminy i mieszkańców. – Mamy hodowle drobiu, bydła. Dajemy ludziom pracę. Nigdy się nie zdarzyło, żebyśmy byli dla kogoś uciążliwi – mówi „GL” (nie zgadza się na podanie nazwiska). Jako dowód, że można z taką działalnością funkcjonować w mieście przytacza właśnie przykład hodowli w Gorzowie, gdzie w sąsiedztwie (i to dość odległym jednak) jest pole golfowe i schronisko dla psów.
– Nie wiem jeszcze, czy dostaliśmy pismo z urzędu z odmową. Jeśli nie dostaniemy zgody na działalność, jaką planowaliśmy, to będziemy się odwoływać – zapowiada rolnik. Zgodnie z procedurą na początek może się odwołać to Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Gorzowie Wlkp. Jeśli kolegium podtrzyma decyzję, może się jeszcze zwrócić do sądu.
Zobacz wideo: Policjanci zakończyli niebezpieczną jazdę 32-latka
Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?