W czwartek, 22 czerwca, ford mondeo jechał os. Nadodrzańskim. Potem - wzdłuż ul. Piaskowej koło szkoły. Po zjechaniu z ronda mondeo uderzyło w płot. Z auta odpadł zderzak. Kierowca jednak jechał dalej. Po chwili na zakręcie ford uderzył w drzewo. Wcześniej kierujący fordem niemal potrącił mężczyznę na motorowerze i przechodnia.
Do akcji wkroczyli ludzie, który widzieli wyczyny kierowcy forda. – Podbiegłem do forda i wyrwałem kluczyki ze stacyjni – opowiada nam Dawid z Sulechowa. Kierowca ledwo wysiadł z auta. Nie mógł stać na nogach, bo był tak mocno pijany. – Bełkocząc mówił coś o tym, że nikomu nic nie zrobił. Nie słuchałem go, tylko trzymałem kluczyki, żeby nie odjechał – relacjonuje nam Dawid.
Na miejsce jechała już zaalarmowana policja. – Radiowóz dotarł bardzo szybko, mniej więcej w 3 do 5 minut – mówi Dawid. Policjanci przejęli kierowcę.
Kierowca forda był kompletnie pijany. – Badanie alkomatem wykazało u kierującego aż 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu – informuje nadkom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Mężczyzna została zatrzymany. Grozi mu teraz surowa kara do 2 lat więzienia, zakaz prowadzenia nie krótszy niż 3 lata i grzywna nie niższa niż 5 tys. zł.
- Postawa osób, które przyczyniły się do zatrzymania pijanego kierowcy, jest godna pochwały. To pokazuje, że wielu osób nie jest obojętna na to, co widzimy na drogach. Dzięki postawie świadków wydarzeń nie doszło do tragedii – podkreśla nadkom. Stanisławska.
Czytaj również:Kolejny pijany kierowca zatrzymany w Zielonej Górze
Zobacz też: Pijany rowerzysta przyjechał na komisariat sprawdzić stan trzeźwości (źródło: KMP Białystok)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?