Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W tym roku w Żarach przybędzie tylko jeden nowy plac zabaw

Janczo Todorow
Pani Bożena bardzo często odwiedza z wnuczką Misią plac zabaw przy Podwalu. - Musimy uważać co kryje się w piasku - mówi.
Pani Bożena bardzo często odwiedza z wnuczką Misią plac zabaw przy Podwalu. - Musimy uważać co kryje się w piasku - mówi. fot. Janczo Todorow
Maluchy idąc na spacer z rodzicami lub dziadkami zabierają ze sobą grabki i wiaderka, bo uwielbiają bawić się w piaskownicach. Dorośli narzekają na ich czystość.

Małe dzieci bardzo chętnie bawią się piaskownicy, godzinami potrafią lepić babki, albo budować zamki. Starsze z kolei uwielbiają wspinać się po drabinkach i zjeżdżać na ślizgawkach.

Małe dzieci na ogół nie zwracają uwagi na to jak wygląda piasek, czy są w nim psie odchody, albo niedopałki papierosów. Na to patrzą jednak rodzice, niektórzy boją się puszczać swoje pociechy do piaskownicy. - Często przychodzę z wnuczką Misią na plac zabaw przy Podwalu.

Jest ładny, dobrze wyposażony, ale piasek jest zawsze brudny - pełno w nim kapsli, petów. Trzeba cały czas pilnować, żeby dziecko nie pokaleczyło się, albo nie wzięło jakiegoś świństwa do buzi - mówi pani Bożena.

Dla bezpieczeństwa

Na placu przy Podwalu piaskiem wysypany jest teren całego placu zabaw. Przechodzą przez niego nie tylko dzieci, ale także dorośli, czy psy i koty. Trudno spodziewać się, że w tej sytuacji piasek będzie czysty. - Na tym placu nie ma wyodrębnionej piaskownicy, bo taki był projekt - tłumaczy Franciszek Dendewicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

- Piasek jest wysypany nie do zabawy i lepienia babek, a dla bezpieczeństwa dzieci, które się bawią na drabinkach. Wymienialiśmy go niedawno, także codziennie nasz pracownik tam sprząta. Nie możemy jednak na okrągło pilnować, czy ktoś coś wyrzuca.

MOSiR administruje tylko placami przy Podwalu oraz ul. Chopina. Na osiedlu Moniuszki jest 11 placów zabaw zarządzanych przez spółdzielnią mieszkaniową. - Piasek już wymieniliśmy, w środę świeży piasek wymieniliśmy na placu przy ul. Zwycięzców. Na nowe place zabaw i piaskownice nie ma jednak pieniędzy - wyjaśnia Barbara Gryko, prezes spółdzielni.

Czas na wspólnoty

- Z placami zabaw i piaskownicami jest problem - przyznaje zastępca burmistrza Jacek Niezgodzki. - Dlatego, że miasto nie jest w stanie opiekować się wszystkimi obiektami, a przykładów dewastacji jest mnóstwo.

Każdy plac powinien być pod nadzorem, musi mieć gospodarza. Jeżeli nie jest to miasto, czy spółdzielnia mieszkaniowa, to może być wspólnota. Pieniędzy na budowę nowych placów zabaw nie brakuje. Jeżeli jakakolwiek wspólnota mieszkaniowa zwróci się z wnioskiem, to damy pieniądze. Ale tylko pod warunkiem, że wspólnota będzie stale nadzorować plac i zgłaszać usterki.

Miasto szykuje kolejny plac zabaw w parku miejskim przy al. Jana Pawła II. Ma być gotowy w maju. Ale więcej takich obiektów w tym roku nie przybędzie. No chyba, że wspólnoty mieszkaniowe zgodzą się zaopiekować nowymi placami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska