Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Wolsztynie pamiętają nie tylko Katyń

(kurz)
W sadzeniu dębów pamięci wzięły udział córki zabitego w Katyniu oficera
W sadzeniu dębów pamięci wzięły udział córki zabitego w Katyniu oficera fot. Archiwum LO Wolsztyn
Już od roku trwa ogólnopolska akcja sadzenia Dębów Pamięci dla przypomnienia 70-lecia zbrodni katyńskiej. Do programu włączyło się dotąd blisko 2 tys. instytucji z kraju i z zagranicy. W Wolsztynie zrobili to po swojemu...

Każdy posadzony dąb upamiętnia konkretną osobę, która zginęła w Katyniu, Twerze lub Charkowie, według zasady jeden dąb - jedno nazwisko.

W powiecie wolsztyńskim posadzono pięć drzew. Ostatnie, 29 kwietnia na dziedzińcu liceum. LO z inicjatywy nauczycieli historii i dyrekcji zdecydowało się zadedykować dąb pamięci, jako symbol długowieczności i trwałości, por. Stefanowi Rysmannowi zamordowanemu w Charkowie.

- To syn naszej ziemi, urodził się 30 lipca 1908 roku w Kiełpinach - argumentuje dyrektorka liceum Katarzyna Lulkiewicz. - Z wykształcenia był nauczycielem, realizował organicznikowskie hasła pracy u podstaw, organizował kółka rolnicze. Uczył się w gmachu dzisiejszego liceum, tu zdobywał wiedzę, by w przyszłości zostać pedagogiem.

Dyr. Lulkiewicz wskazuje, iż kiedy planowano przebieg uroczystości posadzenia dębu nikt nie przypuszczał, że słowo Katyń w związku z katastrofą samolotu rządowego nabierze dodatkowego tragicznego wymiaru. Dlatego do akcji Dębów Pamięci spontanicznie dołączono pomysł posadzenia na dziedzińcu liceum drugiego dębu, poświęconego pamięci 96 ofiar, które zginęły pod Smoleńskiem.

Były córki oficera

- Teraz już zawsze wspominając Katyń 1940 roku, będziemy też pamiętać o Smoleńsku 2010 roku - argumentują organizatorzy uroczystości, w której obok władz lokalnych obecne były córki porucznika Stefana Rysmanna - Maria Wojciechowska i Aleksandra Skroban.

- Panie z ogromnym entuzjazmem podkreślały kult ojca w rodzinnym domu, szacunek, jakim darzyli go w Bronkowie, gdzie pracował jako nauczyciel - wyjaśnia K. Lulkiewicz.

Zgromadzona młodzież z wielkim zainteresowaniem słuchała wspomnień córek, które w czasach PRL nie miały prawa wspominać ojca, zostały pozbawione mieszkania w szkole w Bronkowie, a trudne czasy przetrwały tylko dzięki życzliwości dobrych ludzi.

Przy symbolicznych dębach wartę zaciągnęli harcerze z licealnej drużyny wędrowniczej, a symboliczną wiązankę złożył prezes ZNP Edward Laskowski.

Potem goście mieli okazję obejrzeć okolicznościowy montaż poetycko - muzyczny przygotowany przez uczniów liceum. W spektaklu zabrzmiały piosenki "Dziwny jest ten świat" Czesława Niemena śpiewana przez Katarzynę Bogucką i "Biały krzyż" z repertuaru Czerwonych Gitar wykonana przez Patrycję Kożuchowską, a także wiersze nawiązujące do najnowszej historii - tragicznej katastrofy pod Smoleńskiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska