Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Żarach niechętnie wykupują na własność mieszkania komunalne

Janczo Todorow
Budynek przy ul. Chrobrego 20 to jeden z tych, w których do sprzedaży pozostał tylko jeden lokal komunalny.
Budynek przy ul. Chrobrego 20 to jeden z tych, w których do sprzedaży pozostał tylko jeden lokal komunalny. fot. Janczo Todorow
W mieście jest sporo budynków, w których pozostało tylko po jednym lokalu komunalnym. Pozostałe wykupiono na własność. Taka sytuacja komplikuje życie, zarówno najemcom, jak i służbom komunalnym.

- Mam dość tej presji, w naszym budynku przy ulicy Zielonej wszyscy już wykupili mieszkania na własność, tylko ja jedna nie - żali się kobieta w starszym wieku (dane do wiadomości redakcji).

- Nie dają mi żyć, męczą mnie, żebym ja też wykupiła swój lokal na własność. Ale w ratuszu sprawy idą powoli, na ostatniej sesji rady miejskiej moja sprawa nie została rozpatrzona. A inne wnioski załatwiono. Dlaczego? Ja nawet kredyt wzięłam, a tu jakieś przeszkody. Chcę w końcu wykupić to mieszkanie, żeby mieć święty spokój - opowiada.

Wisi trzy tygodnie

Natychmiast wyjaśniliśmy sprawę w urzędzie miejskim. Okazało się, że poślizg w rozpatrzeniu wniosku mieszkanki nie wynika ze złej woli, albo niedbalstwa urzędników, a z ustalonych procedur. Po złożeniu wniosku przez lokatora najpierw biegły rzeczoznawca wycenia mieszkanie, a następnie burmistrz miasta wydaje zarządzenie w sprawie jego sprzedaży.

- A zarządzenie burmistrza musi przez trzy tygodnie wisieć na tablicy ogłoszeń w ratuszu - zaznacza Rudolf Kikowicz, naczelnik wydziału gospodarki nieruchomościami i architektury w urzędzie miejskim. - Taki jest okres odwoławczy, w czasie, którego zainteresowani mogą wnosić zastrzeżenia. Dopiero potem rada miejska rozpatruje wniosek najemcy i podejmuje uchwałę w sprawie udzielenia bonifikaty przy zakupie - dodaje.

A bonifikata sięga 90 procent, więc można powiedzieć, że najemca dostaje mieszkanie za symboliczną cenę. - W przypadku mieszkanki z Zielonej zarządzenie burmistrza zostało wydane 4 czerwca, a sesja rady miejskiej odbyła się 18 czerwca. Więc wniosek o wykupienie lokalu nie mógł być jeszcze rozpatrzony. Ale jest pewne, że uchwała w sprawie udzielenia bonifikaty będzie rozpatrzona na sesji rady pod koniec sierpnia - zapewnia urzędnik.

To ich denerwuje

W mieście są aż 83 budynki, w których do wykupienia pozostało po jednym mieszkaniu. - Powody są różne - albo najemca nie ma pieniędzy, albo po prostu nie ma ochoty wykupywać lokalu. My nie możemy nikogo zmusić - komentuje R. Kikowicz.

Gdyby wszystkie lokale komunalne w tych budynkach zostałyby wreszcie sprzedane, to miasto pozbyłoby się tych nieruchomości, a o remontach i zarządzaniu martwiliby się prywatni właściciele. Właśnie, dlatego, nie wszyscy najemcy chcą wykupić lokalu, bo wówczas tak jak pozostali współwłaścicieli musieliby płacić za remont dachu albo klatki schodowej. - A tak, najemcy nie uczestniczą w kosztach remontu części wspólnych i to denerwuje pozostałych mieszkańców budynku, którzy są właścicielami mieszkań. Dlatego okazują presję na tych, którzy jeszcze nie wykupili lokalu - dodaje R. Kikowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska