Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka z piractwem w internecie staje się coraz bardziej brutalna

oprac. (pik)
Tak wygląda strona, której autorzy i administratorzy zostali skazani na rok więzienia
Tak wygląda strona, której autorzy i administratorzy zostali skazani na rok więzienia
Administratorzy wyszukiwarki The Pirate Bay zostali skazani przez sąd w Sztokholmie na rok więzienia. To rozwścieczyło internautów i... zaczęła się prawdziwa wojna

Kiedyś był Napster. To za jego pomocą ludzie wymieniali między sobą pliki, głównie z muzyką.

Później sławna afera, której finałem okazała się klęska Napstera. Jego miejsce szybko zajęły kolejne programy do wymiany plików p2p, takie jak choćby Kazaa. I choć oficjalnie darmowe rozpowszechnianie muzyki za pomocą globalnej sieci jest nielegalne, to proceder ten kwitł w najlepsze.

Do zeszłego tygodnia. Wtedy to sąd w Sztokholmie skazał cztery osoby odpowiedzialne za stworzenia portalu The Pirate Bay na rok więzienia i ogromną karę pieniężną na rzecz wykonawców, którzy stracili swoje pieniądze.

Więzienie i kara pieniężna

Fredrik Neij, Gottfrid Svartholm Warg, Peter Sunde i Carl Lundström są założycielami i administatorami strony internetowej The Pirate Bay. To za jej pośrednictwem użytkownicy globalnej sieci mogli wyszukiwać źródeł, z których kopiowali na swoje komputery nielegalną, bo piracką muzykę.

To właśnie za pomoc w naruszaniu praw autorskich przez inne osoby trafią oni do więzienia. Poza rokiem pozbawienia wolności cała czwórka będzie musiała wyłożyć 3,6 mln dolarów, które trafią na konta największych wytwórni, czyli Warner Bros, Sony Music Entertainment, EMI i Columbia Pictures.

Póki co jednak, założyciele strony wyrastają powoli na męczenników XXI wieku. Fora dyskusyjne i popularny komunikator IRC są do czerwoności rozpalone dyskusjami wściekłych internautów. W ramach odwetu hakerzy obrali sobie za cel m. in. witrynę IFPI, czyli międzynarodowej federacji przemysłu fonograficznego. Przez dłuższy czas nie można było na nią wejść lub działała ona bardzo wolno.

Są protesty

Decyzja sądu jest kontrowersyjna. - Jeśli skazano The Pirate Bay, to to samo powinni zrobić np. z Google. Tam też można wpisać odpowiednie frazy i odnaleźć interesującą nas muzykę, którą później możemy bezpośrednio i nielegalnie ściągnąć do naszego komputera - piszą internauci.

Do dyskusji włączył się nawet sam Paulo Coelho, pisarz, który sam udostępniał swoje książki w sieci (skutkowało to wzrostem ich sprzedaży). - Ludzkość od zarania dziejów wykazywała potrzebę dzielenia się z innymi - od jedzenia po sztukę. Dzielenie się jest po prostu częścią naszej natury. Osoby, które tego zabraniają, są nie tylko samolubne, ale także trochę samotne - mówi pisarz.

Skazani przez szwedzki sąd zapowiadają apelację. Zaledwie kilka tygodni temu administratorzy portalu ogłosili zamiar uruchomienia specjalnej usługi, która pomoże użytkownikom w zachowaniu pełnej anonimowości.

Można też legalnie

Rozwija się jednak nie tylko sfera internetowej działalności, która narusza prawo. Powstaje coraz więcej witryn, za których pośrednictwem można naprawdę tanio kupić albumy, lub nawet pojedyncze utwory w formacie mp3. Takim przykładem może być portal www.legalsounds.com, gdzie za opłatą kilku złotych można legalnie ściągnąć na swój komputer utwór mp3. Takie rozwiązanie może być wygodne, bo internauci mogą wybierać w tych utworach, które najbardziej ich interesują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska