Przypomnijmy, warciarze, którzy byli beniaminkiem, zajęli pierwsze bezpieczne, a więc 15. miejsce w trzeciej lidze. Tym samym zapewnili sobie uniknięcie degradacji dopiero w przedostatniej kolejce, co przy nie tyle uzupełnieniach składu, ile wręcz wzmocnieniach kadry wydawało się, że powinni zagwarantować sobie o wiele wcześniej. Tego też spodziewał się prezes klubu Zbigniew Pakuła.
- Tak, dlatego też nieraz dochodziło między mną a trenerem Misiurą do takich małych wymian zdań. Liczyłem, że już pod koniec maja będziemy mieli zapewnione utrzymanie. Byłem więc zniesmaczony, że to trwało aż tyle - nie ukrywał w rozmowie z nami działacz i dodawał: - Z drugiej strony Kamil Lech w jednej rundzie zaliczył osiem czystych kont, więc uważam, że byliśmy jednym z lepszych zespołów w tej rundzie. Ale też za mało zdobywaliśmy bramek. Bo mieliśmy za mało „wiatraków”, którzy na skrzydłach zrobiliby różnicę.
W każdym razie zawodnicy trenera Mariusza Misiury, który na początku minionej kampanii zastąpił na stanowisku szkoleniowca Pawła Wójcika, po rundzie rewanżowej mieli na koncie 33 punkty, strzelając 36 bramek, a tracąc 53, co pod względem liczby trafień do siatki jest najsłabszym wynikiem w całej stawce. Co za tym idzie, do bordowo-granatowych należy też najsłabszy rezultat pod względem zdobytych bramek u siebie, a w zasadzie na stadionie przy ul. Olimpijskiej, gdzie na co dzień rywalizuje Stilon w czwartej lidze. Ale w nowym sezonie to się zmieni, gdyż obiekt przy ul. Mickiewicza cały czas jest remontowany, stąd też gra na de facto obcym placu nie może już być wymówką.
Posmyk pierwszym trenerem Warty
Wymówką nie będzie mogło być też to, że po niespodziewanych przenosinach Misiury do drugoligowego Znicza Pruszków najlepszy snajper Warty Paweł Posmyk nie będzie mógł strzelać kolejnych goli, bo objął funkcję pierwszego trenera i na boisku ma pojawiać się jedynie w ostateczności. Posmyk z 13 bramkami na koncie (drugi w tej wewnętrznej klasyfikacji Dominik Siwiński miał cztery trafienia) do tej pory był asystentem Misiury. Teraz tym asystentem szkoleniowcem został Radosław Bubniak - w przeszłości były tymczasowy opiekun Warty - za to Robert Wojsznis, tak jak przez ostatnie pół roku, będzie zajmował się bramkarzami.
Pakuła zapowiada również inne zmiany w sztabie, jednak tego niespodziewanego pożegnaniu z Misiurą nie chce komentować. - Decyzję o rozstaniu dostałem SMS-em. Spadła ona jak grom z jasnego nieba - stwierdza prezes Warty.
Kto odejdzie z Warty, a kto zostanie?
Brak Posmyka jako czynnego piłkarza to dopiero początek zmian, ale rewolucji nie należy się spodziewać.
- Chcemy w większości utrzymać ten skład. I będziemy chcieli wprowadzać dużo młodzieży - podkreśla Pakuła. - Uważam, że na pewno nie będziemy mieli gorszego zespołu. Ba, on będzie lepszy. A z pewnością nie będziemy chłopcami do bicia. W każdym razie nie chcę mówić głośno o celach, liga zawsze je zweryfikuje. Skupiamy się na pierwszym meczu.
Pewne jest, że z klubu odejdą Mateusz Surożyński i Robert Hirsz. Największym rozczarowaniem była postawa zwłaszcza tego drugiego z napastników, byłego gracza Lechii Gdańsk, więc nie dziwi fakt, że podziękowano mu za grę. Niewykluczone, że Wartę opuści lewy obrońca Artur Stawikowski czy inni wyróżniający się zawodnicy, którzy byli testowani w klubach z wyższej klasy rozgrywkowej, ale nie można tego przesądzać. O nowych piłkarzach klub ma informować w social mediach.
Bądź co bądź we wtorek 6 lipca gracze Posmyka wznowili treningi w Wawrowie, a w sobotę o godz. 10.00 rozegrają tam wewnętrzny sparing, w którym zaprezentują się testowani zawodnicy.
Zaplanowane są też inne sprawdziany:
- 14 lipca o 18.00 w Różankach z Kluczevią Stargard,
- 17 o 11.00 w Zielonej Górze z Lechią,
- 23 z Pogonią II Szczecin
- i 31 ze Świtem Skolwin.
Polub nas na fb
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?