Warta pamięci - komentarz Janusza Życzkowskiego

W niedzielę rocznica 17 września. W Polskiej historii to dzień, który kojarzy się jednoznacznie. Sowiecki atak, nóż w plecy i wszystkie tego konsekwencje. Katyń, Sybir, potem Wołyń, męczeństwo Niezłomnych. Dramaty rodzin, śmierć najbliższych, walka o przetrwanie. Niespodziewanie i z pełną premedytacją agresor ze wschodu zabijał i wyrwał z korzeniami tysiące polskich rodzin. Kierowany totalitarnym szaleństwem kreślił plany i wykrawał kolejne obszary, podporządkowując je utopijnej wizji komunistycznego miru. Nowego świata, który budowano na fundamencie zła i ludzkiego cierpienia.

Dziś, po 84. latach, żyjemy w niepodległej Polsce. Cieszymy się wolnością, ale winniśmy pamiętać, że zdobyta raz, musi być cały czas przedmiotem troski i nieustannych zabiegów wzmacniających bezpieczeństwo. Trzeba ją również osadzić w historii, by pamiętać o tych, którym została zabrana, i którzy o nią walczyli. Upamiętnić ich los, z którego przecież wyrastamy.

Można to zrobić już dziś, w wigilię tragicznej dla nas daty. „Warta pamięci” to akcja młodzieży ze Związku Strzeleckiego „Strzelec” Józefa Piłsudskiego. Główne wydarzenia zaplanowano w 20 miastach na wschodzie kraju, ale każdy z nas zna miejsca w swojej okolicy, które upamiętniają gehennę narodu, przy których można zapalić znicz, zmówić krótką modlitwę. „Pragniemy, aby wydarzenie stało się świadectwem solidarności i zrozumienia między pokoleniami; biało-czerwoną nicią pamięci, która połączy nas, mieszkańców Polski żyjących w XXI wieku z Polkami i Polakami walczącymi o wolność naszego kraju podczas II wojny światowej” - napisali organizatorzy. Wydarzenie swoim patronatem objęła marszałek Sejmu Elżbieta Witek. W uroczystościach udział wezmą przedstawiciele rządu, kombatanci, Strzelcy, harcerze i zwykli mieszkańcy. Tacy, jakich 17 września zaskoczyła agresja ze wschodu.

Czy dziś po 84. latach jesteśmy lepiej przygotowani? Z pewnością, bo chyba nie ma wątpliwości, że zagrożenie jak było, jest takie samo. O tym też warto pamiętać.