- Warta się nie podniosła, wreszcie też notujemy nieznaczne spadki - mówi Urszula Śliwińska-Misiak, rzeczniczka wojewody lubuskiej.
Warta w Gorzowie od piątku ma poziom 543 cm, co i tak dość znacznie przekracza poziom alarmowy, który wynosi 420 cm. Nadal skuta jest lodem pomieszanym z plackami śryżu.
Poza tym trwa wypompowywanie wód gruntowych. - W mieście pompy operują przy ul. Kujawskiej i w dwóch punktach ulicy Zielnej. Trwa także walka z wodą w Ciecierzycach. Poza tym strażacy patrolują wały - mówi dyżurny Komendy Miejskiej Państwej Straży Pożarnej w Gorzowie.
W dole rzeki znów operują lodołamacze. Działają trzy jednostki. - Znów są na 10 kilometrze i mamy nadzieję, że uda im się dziś pokonać najbardziej newralgiczny moment, czyli 13 km - mówi rzeczniczka wojewody.
To właśnie tam, czyli na wysokości Świerkocina utworzył się zator lodowy, który zatrzymał rzekę. Jak tłumaczą specjaliści, praca lodołamaczy jest niezwykle trudna. Słaby nurt Warty powoduje, że połamany lód nie spływa i lodołamacze muszą go spychać.
W regionie odwilż. Temperatury wahają się od 0 do plus 2 stopni. Ale jak zapewniają specjaliści, topniejący śnieg nie powinien mieć wpływu na stan Warty.
Plusowe temperatury mają się utrzymać do poniedziałku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?