Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ważą się losy rozbudowy gorzowskiego stadionu żużlowego

Tomasz Rusek 95 722 57 72 [email protected]
fot. Urząd Miasta
Jeszcze tylko dziś magistrat czeka na głosy ludzi w sprawie rozbudowy stadionu przy ul. Śląskiej. Do tej pory wpłynęło kilkanaście pism. Prezydent: - Spotkamy się z protestującymi.

O sprawie rozbudowy stadionu piszemy od miesiąca, bo to projekt warty docelowo 20 mln zł i budzący wielkie emocje. Prezentowaliśmy głosy ,,za'' i ,,przeciw''. Ostatnio sprawę przybliżyliśmy przed tygodniem w materiale ,,Rozbudowa stadionu burzy w ludziach krew''. Przypomnijmy: inwestycję popiera większość gorzowian. Protestuje grupka mieszkańców pobliskich kamienic. Godzą się oni na powiększenie trybun, ale żądają ekranów dźwiękochłonnych i porządku na ul. Jasnej (kibice sikają im po klatkach, a nawet potrafią rzucić kamieniem w okno). A tych w projekcie nie ma.

Jaka będzie decyzja

- Na razie do miasta wpłynęło w sumie kilkanaście pism w tej sprawie. Większość to protesty. Dostał je i prezydent Tadeusz Jędrzejczak, i przewodnicząca Rady Miasta Krystyna Sibińska. Wszystkie trafiły ostatecznie do wydziału urbanistyki, bo on teraz pracuje nad tym zagadnieniem - powiedziała nam wczoraj rzeczniczka magistratu Jolanta Cieśla.

To prawda. Magistrat właśnie zastanawia się nad ,,wydaniem decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego, której przedmiotem jest: rozbudowa istniejącego stadionu żużlowego wraz z niezbędną infrastrukturą techniczną i zagospodarowaniem terenu''.

Brzmi skomplikowanie, ale w skrócie chodzi o to, czy zgodzić się na rozbudowę. A procedury na tym etapie nakazują wysłuchać opinii zainteresowanych stron, czyli m.in. właśnie sąsiadów planowanej inwestycji. - Jednak na składanie wniosków jest czas jeszcze tylko dziś - przypomina J. Cieśla.
Co będzie dalej? Jeśli urzędnicy uznają, że wszystkie inne procedury dotyczące planowej rozbudowy były w porządku (a OSiR, który administruje stadionem, zapewnia, że były), to skargi i obawy ludzi i tak nie mają większego znaczenia. Zgoda będzie.

Podobnie przecież stało się z planami budowy stacji paliw na os. Piaski. Ludzie argumentowali, że nie chcą smrodu i kolejek aut przed oknami, były pisma, protesty, ale od strony prawnej wszystko grało i pomysł przeszedł.

Poza tym trudno nie odnieść wrażenia, że sprawa jest już przesądzona. W weekend w programie telewizji TeleTop wiceprezydent Ewa Piekarz stwierdziła, że... raczej nie ma możliwości wstrzymania rozbudowy stadionu.

Dyskusja trwa

Tymczasem magistrat zapewnia, że przedstawiciele urzędu są gotowi na spotkanie z protestującymi mieszkańcami z ul. Jasnej. Nie wiadomo tylko dokładnie kiedy i gdzie. - To oficjalna propozycja. Najpewniej do spotkania doszłoby na przełomie marca i kwietnia - usłyszeliśmy wczoraj od rzeczniczki J. Cieśli.

Niezależnie od protestów i pism na naszym forum www.gazetalubuska.pl na temat stadionu toczy się zażarta dyskusja. Jest już kilkadziesiąt wpisów. Kibice i zwolennicy rozbudowy argumentują, że nowa trybuna wyciszy hałasy dobiegające do ul. Jasnej.

Gorzowianin tłumaczy: - Stadion stoi tam gdzie stoi od wielu lat i raczej nie zniknie. Zgadzam się z Wami, że jest to uciążliwe sąsiedztwo. Jedyna rzecz, która może wam ulżyć, to właśnie modernizacja stadionu. Jeśli uda Wam się zablokować inwestycję to pozostanie tak jak jest.

Elear54 podpowiada: - W sprawie sikania na klatkach można chyba dogadać się z władzami miasta; niech się dołożą do montażu domofonów, jeśli takich nie ma przy ul. Jasnej. Wydaje mi się, że wyjście jest z każdej sytuacji tylko potrzeba trochę dobrej woli z obydwu stron.

Tymczasem Mariano_Italiano pisze: - Niech Urząd Miasta oraz forumowicze zrozumieją, że my tu na Zawarciu żyjemy i mamy prawo zgodnie z Konstytucją do wypoczynku i godnego życia. Jeżeli chodzi o mecze, to nie są one problemem, ponieważ można sobie na ten czas zaplanować np. długi spacer albo wypad za miasto, ale szczególnie męczące są treningi. które nie wiedzieć czemu zawsze rozpoczynają się po 16.00, kiedy większość z nas wraca z pracy i chciałoby odpocząć. To naprawdę jest męczące na dłuższą metę, a jak sądzę, większość z nas musi tu mieszkać, bo nie ma alternatywy. Nie możemy się stąd po prostu wyprowadzić. Kibice, a także pan prezydent muszą w końcu zacząć liczyć się z nami, mieszkańcami zaniedbanej dzielnicy Zawarcie, bo my także jesteśmy ludźmi, podatnikami i wyborcami - pisze internauta.
Decyzja o lokalizacji inwestycji zapadanie w ciągu najbliższych tygodni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska