- Z usług Lubuskiego Ośrodka Onkologii korzystają pacjenci z chorobami nowotworowymi z całego województwa?
- Tak. W innych lubuskich szpitalach też działają oddziały zajmujące się leczeniem onkologicznym, ale to właśnie szpital w Zielonej Górze, jako jedyny w województwie, sprawuje kompleksową opiekę nad chorymi.
- Czym się zajmujecie?
- Szeroko pojętym leczeniem operacyjnym: zarówno z zakresu chirurgii onkologicznej, jak i laryngologicznym, neurochirurgicznym, urologicznym, raka płuc. Konsultujemy pacjentów, a potem poddajemy ich dodatkowej terapii. Obejmuje leczenie promieniami w najnowocześniejszym zakładzie radioterapii oraz chemiczne, czyli cytostatykami. Realizujemy te zadania w oddziałach onkologii ogólnej z pododdziałami onkologii klinicznej, radioterapii i ginekologii onkologicznej oraz w zakładzie radioterapii z pododdziałem radioterapii. W tej chwili ma on już nie dwa, a trzy nowoczesne aparaty, tak zwane przyspieszacze liniowe. Służą do emitowania promieniowania, które jest jedną z form leczenia nowotworów. Coraz szerzej stosujemy nowoczesną metodę miejscowego leczenia promieniami - tak zwaną brachyterapię.
-Na czym ona polega?
- Na podawaniu do jam ciała, na przykład oskrzela, ładunku z energią promienistą, który powoduje miejscowe zniszczenie komórek nowotworowych. Obecnie taką metodą leczymy chorych z nowotworami złośliwymi płuc oraz raki skóry i nowotwory narządu rodnego.
- Jakim pacjentom jesteście w stanie pomóc?
- Tymi z prawie wszystkimi nowotworami, położonymi w różnych narządach ciała. Zajmujemy się guzami litymi przewodu pokarmowego, nowotworami płuc, rakami piersi w różnym stadium zaawansowania, guzami mózgu - zarówno po operacji, jak i nieoperacyjnymi. Leczymy również nowotwory głowy i szyi, czyli krtani, gardła, dna jamy ustnej i płuc, oraz te znajdujące się na terenie jamy brzusznej. Czyli zarówno żołądka, trzustki, jak i jelita grubego.
- Część chorych leczona jest promieniami, część tak zwaną chemioterapią?
- A w niektórych sytuacjach, zdarzają się coraz częściej, prowadzimy też tak zwaną chemio-radioterapię. Ma zastosowanie w nowotworach płuc, głowy i szyi oraz przewodu pokarmowego: żołądek, jelito grube. Obecnie coraz częściej stosujemy tak zwane terapie celowane. To jest podajemy leki, które w sposób wybiórczy niszczą odpowiednie komórki nowotworowe. Zakres tego leczenia poszerza się z każdym rokiem ze względu na coraz większą liczbę leków o takim właśnie mechanizmie działania. Chciałbym przypomnieć, że mamy pełny dostęp do wszystkich leków - podobnie jak ośrodki akademickie.
- Iloma łóżkami dysponujecie obecnie?
- W tej chwili mamy łącznie 83 łóżka: 47 dla chorych leczonych promieniami i 36 dla leczonych cytostatykami, czyli chemioterapią. Można uznać, że to stosunkowo duża baza, ale w skali całego województwa niewystarczająca, dlatego staraliśmy się o jej poszerzenie. To się udało. Jeszcze w tym roku zostanie otwarty nowy oddział radioterapii do leczenia promieniami jonizującymi. Będzie tam 36 łóżek.
- Jak długie są kolejki oczekujących na leczenie?
- W tym przypadku nic się nie zmieniło. Jeśli chodzi o pacjentów ambulatoryjnych - są to ci, którzy dojeżdżają na leczenie z własnego domu, co znacznie poprawia psychiczną tolerancję terapii - naświetlania są możliwe prawie od ręki. Oczywiście, licząc od momentu kwalifikacji. W przypadku pacjentów, którzy muszą leżeć na oddziale czas oczekiwana na przyjęcie wynosi trzy, cztery tygodnie. Chcielibyśmy skrócić go do dwóch tygodni i wydaje się, że jest to możliwe do wykonania w najbliższym czasie, biorąc pod uwagę omówioną wcześniej rozbudowę oddziału radioterapii i oddanie do użytku nowego oddziału.
- Czy coś się zmieniło, jeśli chodzi o nowotwory, na które najczęściej chorują Lubuszanie?
- Nie, statystyka nie uległa zmianie. U mężczyzn wciąż dominuje rak płuc, u kobiet - piersi. Z tym, że u mężczyzn - przede wszystkim wskutek akcji pokazujących szkodliwość palenia papierosów - od kilku lat obserwujemy tendencję do zmniejszania się liczby zachorowań na raka płuc. Ta zasada niestety, nie dotyczy kobiet. Z przykrością można stwierdzić, że mamy pokolenie palących pań. Poza tym mężczyzn wciąż dotyka rak prostaty i nowotwory przewodu pokarmowego, głównie jelita grubego. U kobiet - również jelita oraz nowotwory ginekologiczne, jak rak szyjki oraz trzonu macicy.
- Ze statystyk wynika również, że Lubuszanie zdecydowanie częściej niż reszta mieszkańców Polski cierpią na choroby nowotworowe. Co sami możemy zrobić dla swojego zdrowia, aby uciec przed rakiem?
- Potwierdzam, że w porównaniu do innych województw zachorowalność na nowotwory rzeczywiście jest u nas wysoka. Ale nie jesteśmy wyjątkiem. Ta zasada dotyczy również mieszkańców innych województw zachodnich. Wskaźniki dotyczące efektów leczenia mamy jednak dobre i robimy wszystko, by były jeszcze lepsze. Między innymi właśnie dlatego prowadzone są różne akcje związane z profilaktyką przeciwnowotworową.
Co możemy zrobić dla własnego zdrowia, oprócz prowadzenia zdrowego trybu życia? Właśnie powinniśmy korzystać z możliwości przeprowadzania bezpłatnych badań profilaktycznych. Namawiam kobiety, by wykonywały darmową mammografię. Mężczyzn - by robili kolonoskopię, a po pięćdziesiątych urodzinach także badania w kierunku raka prostaty.
Czytaj więcej o Lubuskim Ośrodku Onkologii. Kliknij >>> (PDF 3,18 MB)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?