Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wędrujemy do schroniska "Pod Łabskim Szczytem"

MACIEJ WILCZEK 0 68 324 88 23 [email protected]
Schronisko "Pod Łabskim Szczytem” położone jest na wysokości 1.168 m n. p. m. Już w 1632 roku w tym miejscu była tu pasterska chata, która spłonęła wiele lat później. W 1914 roku obiekt odbudowano.
Schronisko "Pod Łabskim Szczytem” położone jest na wysokości 1.168 m n. p. m. Już w 1632 roku w tym miejscu była tu pasterska chata, która spłonęła wiele lat później. W 1914 roku obiekt odbudowano. Fot. Maciej Wilczek
Siedzieliśmy zmęczeni. Było Święto Zmarłych. W górach spokój, cisza - no może poza mruczącym po wierzchołkach wiatrem, który solidnie dał się nam we znaki podczas wędrówki. Nie byliśmy jednak zupełnie sami...

Złoty, słoneczny promień trafiły najpierw w oczy, a później w siwą brodę mężczyzny w zielonej czapce. Uderzył też w pełny kufel piwa, z którego ów człowiek chłeptał napój.
- I po co w taki dzień tu przyszliście - zagadnął. - Szukamy Popiela - odparliśmy.
- 1 listopada to jeden z najlepszych dni na poszukiwania Ducha Gór - stwierdził nasz rozmówca. Był to człowiek o ogorzałej twarzy, sinych od zbierania jagód palcach (jeszcze o tej porze roku w Karkonoszach było ich całkiem sporo).

Spod Szklarki pod Łabski

Samochód najlepiej zostawić na bezpłatnym parkingu tuż przed Szklarską Porębą, w pobliżu sklepików z pamiątkami, skąd idziemy do wodospadu Szklarka. Prowadzi tam czarny szlak. Po ok. 20 minutach spaceru dochodzimy do schroniska "Kochanówka" (o prawie 150-letniej tradycji), a stamtąd wzdłuż potoku, szlakiem niebieskim w kierunku Łabskiego. Droga jest dobrze oznakowana, ani trudna, ani lekka - pamiętajmy jednak, że zimą czy późną jesienią w górach zawsze może być groźnie. Pogoda potrafi zmienić się w chwilę. Wędrujemy wzdłuż potoku o wodzie mieniącej się srebrzysto-złocistymi barwami. Nie pamiętamy o pracy, kłopotach. Mijamy zgrabne, silne buki, aby po chwili spotkać stare, zmęczone o zniszczonej korze świerki, a za nimi prawdziwa armia pni - kikutów.
Wychodzimy na równię. W oddali widać Halę Szrenicką i zupełnie blisko cel wyprawy-schronisko "Pod Łabskim Szczytem". Jeszcze 20 minut ostrego wiatru i jesteśmy w środku.

Spotkanie z Rübezahlem

- Jak chcecie opowiem wam o Duchu Gór - odezwał się znowu siwobrody w zapastowanych butach. - Popiela, Rübezahla czy Jana Karkonosza spotkać go można wszędzie na wysokościach. On jest sprawcą wielu ludzkich kłopotów. Gubi turystów lub sprawia, że wzbierają rzeki. Czasem sobie tylko żartuje i wówczas ludziom nic złego się nie dzieje. Był taki obyczaj, że mieszkańcy gór wędrowali do źródeł Łaby z czarnymi kogutami i czarnymi kurami, które topiono w bagnach. Ten zwyczaj miał zapobiegać powodziom. W Szklarskiej Porębie, w pobliżu Pięknego Widoku, gdzie fruwają dmuchawce, jest nawet grób Rübezahla - skończył swoją opowieść brodacz i nagle zniknął.
Wracamy. Musimy zejść ze szlaku przed zmrokiem, a dochodzi już godzina 15.00. Żegnamy się z naszym znajomym. Wąską ścieżyną, tym razem czerwonym szlakiem, później czarnym i dalej zielonym zmierzamy w dół. Czas przejścia określony jest na 2.30 minut i tyle się idzie, kiedy droga nie jest zaśnieżona czy oblodzona. Tylko czy Rübezahl nie sprawi nam jakiegoś psikusa? Czy nagle nie spadnie śnieg, a kamienie, po których z trudem idziemy nie staną się piekielnie śliskie? Tuż przed dojściem do Szklarskiej Poręby za niewielką skałą stoi brodacz. Pomachał nam i uśmiechnął się, chwilę później pogroził pięścią. Wtedy już wiedzieliśmy kim był naprawdę.

Gdzie Cię ugoszczą?

Schronisko "Pod Łabskim Szczytem", Szklarska Poręba, tel. 0 75 752 60 88, e-mail: [email protected]
Schronisko "Kochanówka", Piechowice, tel. 0 75 717 24 00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska