Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Weź kielich w dłoń

Artur Matyszczyk
Organizatorzy zabawy sylwestrowej pod chmurką już są przygotowani. Od 22.00 bawimy się, podobnie jak w ubiegłym roku, na parkingu przy Palmiarni.
Organizatorzy zabawy sylwestrowej pod chmurką już są przygotowani. Od 22.00 bawimy się, podobnie jak w ubiegłym roku, na parkingu przy Palmiarni. fot. Paweł Janczaruk
W tym roku pod chmurką możemy przywitać Nowy Rok na parkingu przy Palmiarni. Organizatorzy zapowiadają iście wystrzałową imprezę.

Pożegnanie starego roku rozpocznie się o 22.00. Zabawę organizuje Regionalne Centrum Animacji Kultury.

W programie na uczestników czeka kilka niespodzianek i nowości. - Na potrzeby Sylwestra zorganizujemy coś na kształt studia telewizyjnego. Będzie wielki telebim. Każdy będzie mógł na wizji złożyć noworoczne życzenia swoim najbliższym. Nigdy wcześniej takiej okazji nie było - mówi dyrektor centrum Gerard Nowak.

Muzyka tylko na żywo

Na scenie rządzić będzie aktorskie małżeństwo Beata i Artur Belingowie. Równo o północy Nowy Rok przywita prezydent Janusz Kubicki. Będzie pokaz sztucznych ogni.

Bezpieczeństwa zebranych na parkingu osób będą strzegli policjanci i ochroniarze. Przez cały czas do tańca przygrywać będzie zespół Cadillac.

- To też jest nowość w porównaniu z ubiegłymi latami. W ogóle nie będzie muzyki mechanicznej. Tylko na żywo. Tak jak przystało na tradycyjną, polska zabawę ludyczną. Zabawa potrwa do 2.00 w nocy - podkreśla Nowak.

Tradycyjna zabawa będzie przeważać także w salach restauracji, które organizują bale. Mija moda na imprezy w zachodnim stylu.

- Dobra orkiestra, grająca polską muzykę. Tradycyjna, rodzima kuchnia. To przygotowujemy dla swoich gości - mówi Bożena Adułło z restauracji Zawada (dawna Ostoja) na Chynowie. Wstęp na sylwestrową zabawę w Zawadzie kosztował 350 zł za parę. Są jeszcze wolne miejsca.

Średnio za zabawę w sylwestrową noc trzeba wyłożyć od 300 do 700 zł. Z bali organizowanych przez restauracje i puby skorzystają raczej starsi wiekiem mieszkańcy.

- To jedyny taki wieczór w roku. Pójdę z żoną na bal. Fakt, wyda się trochę więcej. Ale przecież w Sylwestra nie ma co oszczędzać. Raz się żyje - uważa Tadeusz Skromny, który szykuję się do szampańskiej zabawy w jednej z zielonogórskich kawiarni.

Zmieści się nawet 30 osób

Młodzi przygotowują prywatki w domu, w gronie znajomych. Myliłby się ten, kto sądzi, że na taką imprezę gości przyjdzie niewielu.

- Do mnie zapuka prawie trzydzieści osób. Nie wiem jak się pomieszczą. Ale damy radę. Stary rok trzeba uczcić hucznie. Wtedy na pewno ten nowy będzie lepszy - dodaje Łukasz Czerniawski, który po raz drugi organizuje Sylwestra w swoim mieszkaniu.

Niech strzelają szampany...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska