Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzi-mi-się prezydent(a)

Redakcja
Jestem mieszkanką Zielonej Góry od 36 lat. Tu zdawałam swój pierwszy egzamin dojrzałości, tu wyszłam za mąż i rodziłam swoje dzieci.

Przez wiele lat pracowałam na rzecz mieszkańców miasta w placówkach kultury. Jestem już panią w wieku przedemerytalnym i najważniejsze dla mnie to troska, by mając nastoletnie dzieci w nowej Rzeczypospolitej czuły się one bezpiecznie i jasno widziały tu swoją przyszłość, by doceniały swoje korzenie, miejsce skąd pochodzą, Zieloną Górę. Więc, jak przystało na porządnego obywatela, interesuje mnie, kto decyduje o moich dzieciach, sprawując władzę w mieście. Dlatego też przed wyborami na prezydenta miasta widział mi się Janusz Kubicki. Dużo dobrych słów o nim słyszałam, że świetny menedżer, że niezależny.

A tu teraz ta ciągła zawierucha i roszady wobec różnych obiektów w naszym mieście, na których nie tylko historia odcisnęła swoje piętno, ale też żywi ludzie. Bardzo martwią mnie decyzje prezydenta wobec budynku pełnomocnika ds. rozwiązywania problemów alkoholowych przy ul. Sienkiewicza 10 w Zielonej Górze. Nie wiem, czemu miałaby służyć zamiana lokalu, z którym związani są różni ludzie, nie tylko z problemami alkoholowymi, ale i dzieci przychodzące do ochronki, wolontariusze działający w Towarzystwie Integracji Społecznej, które to stowarzyszenie ma siedzibę przy Sienkiewicza 10. Niepełnosprawni zrzeszeni są na warsztatach Silni Duchem, Telefon Zaufania, a nawet Żarłocy czy potrzebujący mieszkańcy miasta wspomagani są w tutaj znajdującym się banku żywności. Nie wspomnę już o stricte działających tu klubach abstynenta Krokus i Dromader czy o kobietach współuzależnionych, które są tu zrzeszone. Czy na ulicy Dworcowej w siedzibie po ZKŻ Kronopol uda zmieścić się tylu zainteresowanych pracą nad sobą i swoimi słabościami?

Jako mieszkanka tego miasta przekroczyłam 2,5 roku temu próg tej willi mocno zgarbiona i zagubiona w gąszczu problemów. I właśnie tu zrozumiałam, że nie jestem z nimi sama. Na terapii dla rodziców na przykład zrozumiałam, jak świadomie kochać i wychowywać swoje dzieci. Tu nie raz wzruszyłam się do łez słysząc: "Dziękuję ci, że jesteś".

Dlatego też dziękuję mieszkańcom miasta za wybór, jakiego dokonali w 2006 r., wybierając obecne władze. Cały czas nie przestaję wierzyć, że wybrani reprezentanci nie będą spędzać snu z oczu mieszkańcom, a ci będą mogli się położyć spokojnie spać mówiąc: "Widzi mi się prezydent i cała nasza władza".

HALINA WASZKIEWICZ
Zielona Góra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska