Na początku czerwca zakończył się remont kąpieliska komunalnego nad. jez. Głębokie koło Międzyrzecza. Betonowe pomosty obudowano deskami z drewna i sztucznego tworzywa. Metalowe barierki wycięto, a potem zamontowano w ich miejsce drewniane przęsła. Po dwóch miesiącach część balustrad jest już zniszczona. Dziś brakowało w nich aż 86 desek! Najbardziej zdewastowany jest wrzynający się w jezioro pomost, na której dyżurują ratownicy. Kilka tygodni temu był obudowany z trzech stron balustradami, po których teraz zostały już tylko chwiejące się na wszystkie strony słupki.
- Z każdym dniem zniszczenia są coraz większe. Kiedy przychodzimy rano na dyżur, widzimy kolejne szkody i wyławiamy z dna wyrwane z barierek deski - mówi ratownik Adam Wiechczyn.
Część desek została z premedytacją wyrwana i połamana przez wandali. Ale to tylko jedna strona przysłowiowego medalu. Drugą jest to, że barierki wykonano z mało solidnych materiałów, których - zdaniem radnego miejskiego Józefa Kaczmarka - nie powinno się stosować na publicznych kąpieliskach.
Jak sprawę komentują letnicy i radny Kaczmnarek. Kto zapłaci za szkody?
Czytaj w czwartek, 8 sierpnia, w "Gazecie Lubuskiej" dla Czytelników z Międzyrzecza i okolic
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?