Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wilczur Szarik uratował panią Sylwię i jej córki. Jest bohaterem roku!

Tomasz Rusek 95 722 57 72 [email protected]
Szarik w nagrodę za bohaterską postawę dostał... Nowiutką, ocieplaną budę
Szarik w nagrodę za bohaterską postawę dostał... Nowiutką, ocieplaną budę fot. www.pomozmyrazem.pl
Wszczął taki alarm, że postawił na nogi całą trójkę. - To była 2.00 w nocy. Nie wiedziałam, co się dzieje. Okazało się, że pali się nasz dom. Uratował nas... - mówi pani Sylwia.

ZOBACZ WIĘCEJ

ZOBACZ WIĘCEJ

Program Pomóżmy razem jest realizowany od 2006 r. we współpracy z fundacjami i organizacjami, które pracują z labradorami na rzecz osób potrzebujących. Partnerami programu są: Fundacja na Rzecz Osób Niewidomych Labrador Pies Przewodnik, Fundacja DogIQ, Fundacja Pomocna Łapa, Fundacja DOGTOR, Fundacja Psi Ratownicy, Grupa Ratownictwa Specjalistycznego OSP Łódź, Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe - Grupa Psów Ratowniczych, Środowiskowe Warszawskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe a także marka Velvet, której ambasadorem jest mały biszkoptowy labrador. Więcej na www.pomozmyrazem.pl.

O Szariku z Dębna zrobiło się głośno dopiero teraz, bo został właśnie wybrany w ogólnopolskim konkursie jednym z sześciu psów - bohaterów roku. Plebiscyt zorganizowała organizacja ,,Pomóżmy Razem''. Wśród laureatów - m.in. psów szkolonych do ratowania ludzi - Szarik wyróżnia się tym, że jest... zwykłym psem. No, teraz to już wiadomo, że nie takim znowu zwykłym!

Był prezentem dla dzieci

- Kupiliśmy go dokładnie rok temu, przed świętami, jako prezent dla naszych córek. Były takie szczęśliwe! - wspomina pani Sylwia (nazwisko do wiadomości redakcji). Jednak nic nie zapowiadało wtedy, że Szarik okaże się mądrym ratownikiem.
To było 2 lutego tego roku... Tej daty nie da się zapomnieć. Była głucha noc, a Szarik zaczął szczekać. Hałasował strasznie, drapał w drzwi. - Pomyślałam, że chce wyjść na pole. Wstałam, a gdy otworzyłam drzwi... - wzdycha głośno właścicielka owczarka. Część domu stała w ogniu. Było sporo dymu. Kobieta wzięła się za gaszenie, a dwie córki - wówczas 4,5-letnią i Wiktorię i 2,5-letnią Olę - zostawiła pod opieką Szarika.
Przyznaje, że nie wie, co by było, gdyby nie alarm wszczęty przez wówczas jeszcze szczeniaka. - W nagrodę kupiliśmy mu wielką, ocieplaną budę - śmieje się dziś właścicielka bohaterskiego owczarka.
Razem z Szarikiem uhonorowano pięć innych psów. Nagrodę główną dostał owczarek Killer z Gostynia, który odnalazł dwóch zaginionych mężczyzn (jednemu groziła śmierć z wyziębienia). Wyróżniono też Sagana z OSP w Łodzi, który odnalazł zagubioną 84-latkę, choć inne psy nie dały rady; suczkę Erkę, uczestniczkę 18 akcji ratowniczych; labradorkę Morkę, która od ośmiu lat pomaga chorym dzieciom (ma za sobą ponad tysiąc spotkań!) oraz bezdomnego Dicka. Ten pies ze schroniska w Żorach jest... honorowym dawcą krwi. Uratował już trzy inne psy.

To instynkt

Behawiorysta i trener psów Jacek Bruzdewicz z podgorzowskiego Gralewa wcale nie jest zaskoczony dokonaniami psów. A już na pewno nie zachowaniem Szarika. - Psy mają bardzo rozwinięty instynkt, zwyczajnie dbają o swoje stado. Gdy wyczują zagrożenie, a ogień traktują tak od lat, mają to w genach, alarmują innych członków stada - wyjaśnia ekspert od psich zwyczajów.
Co było przyczyną pożaru w Dębnie? Najpewniej zaczęło się od pieca...

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska