Od piątku około trzy tys. mieszkańców mogło ją brać jedynie z beczkowozów, bo woda z wodociągu była skażona bakterią coli. Nadawała się jedynie do mycia i kąpieli, ale pod warunkiem, że wcześniej została zagotowana.
O sprawie pisaliśmy we wczorajszej "GL". Badanie wody z wodociągu odbyło się 7 grudnia. Jednak aż 72 godziny trzeba było czekać na wyniki. Dlatego stały się one znane dopiero pod koniec tygodnia. Kiedy wyszło, że jest skażona, władze gminy uruchomiły akcję informacyjną, na stronie internetowej pojawiło się ogłoszenie wraz z dokładną rozpiską, kiedy i gdzie będą podjeżdżać beczkowozy.
Sanepid powiatowy z Sulęcina już w piątek ponownie zbadał wodę. Jednak na rezultaty trzeba było czekać do wczoraj. - Woda jest już przydatna do picia, ale po przegotowaniu - usłyszeliśmy po południu od wójta Janusza Krzyśkowa. Skażenie pojawiło się w zupełnie nowej sieci. - Jeszcze nie wiemy, jaka jest przyczyna, bo kilka dni wcześniej wszystkie badania były dobre. Na ten temat wypowiedzą się specjaliści.
Wodociąg przez cały czas będzie czyszczony i chlorowany. Za kilka dni sytuacja powinna wrócić do normy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
