Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda na amen nam wyparuje

Dariusz Chajewski 68 324 88 79 [email protected]
Alfred Rösler, szef stacji hydrologicznej w Radzyniu, która właśnie obchodzi 40. urodziny (fot. Paweł Janczaruk)
Alfred Rösler, szef stacji hydrologicznej w Radzyniu, która właśnie obchodzi 40. urodziny (fot. Paweł Janczaruk)
- Polska jest krajem ubogim w wodę - mówi Alfred Rösler, szef stacji hydrologicznej w Radzyniu

- Rozumiem obecność stacji hydrologicznej nad rzeką, gdzie specjaliści monitorują poziom wody. Ale w Sławie? - Tu zajmujemy się obiegiem wody w przyrodzie. Na to składają się opady, parowanie i odpływ. To jakby obieg zamknięty, który należy zbadać.

- Słysząc komunikat meteorologów, wiemy, czy ubrać szalik i kozaki. Po co nam wyniki tych waszych badań? - Odpowiadamy na z pewnością ważniejsze pytania niż te o szalik. Patetycznie można rzec, że woda to najbardziej deficytowy towar na naszej planecie i od jej zasobów zależą losy nie tylko cywilizacji, ale życia. Staramy się tu dowiedzieć, jaki mamy bilans wodny, czyli ile możemy jej wykorzystać.

- Duże rzeki, jeziora... Wody ci u nas dostatek. - Pozory mylą. W Europie jesteśmy na szarym końcu, tak w okolicach 30. lokaty. Średnio na naszego obywatela przypada 1,5 tysiąca metrów sześciennych wody. To mniej więcej tyle, ile ma do dyspozycji... Egipcjanin. Statystyczny Europejczyk może już pławić się w 5,5 tysiącach. Wraz z Wisłą i Odrą odpływa rocznie 60 kilometrów sześciennych. Polska jest krajem ubogim w wodę.

- Natura poskąpiła nam tego skarbu?

- Stanowczo za mało wody potrafimy zatrzymać. To brzmi absurdalnie, ale ten brak możliwości zarządzania nią jest także jedną z przyczyn katastrofalnych powodzi. Zalewa nas na pewnych obszarach, o określonej porze roku.

- Równo 40 lat temu powstała stacja nad Jeziorem Sławskim. Żeby poprawić ten bilans? - Na początku lat 60. UNESCO jako priorytet postawiło badania nad wodą. Polska zajęła się zjawiskiem parowania, jako trudnym do zauważenia i zbadania. Parafrazując starożytnego filozofa, nie wszystko płynie, ale wszystko paruje. Podczas tej rozmowy pan też paruje. Tu, w Sławie, obserwujemy dwa kluczowe zjawiska. Obok parowania jest to intensywność promieniowania słonecznego.

- Co można powiedzieć o klimacie na podstawie obserwacji jeziora, tych niewielkich basenów i dziesiątków dziwacznych instrumentów? - Wiedza o przyrodzie składa się z drobnych rzeczy, które budują obraz całości. I zmian. Miotamy się od suszy do powodzi, a gdzieś po drodze mamy wartości średnie. Nawiasem mówiąc, nie ma czegoś takiego jak średni rok.

- A co pokazują nam te drobne składowe? - Chociażby to, że na dekadę temperatura podnosi się nam o 0,3 stopnia. W 2000 roku po raz pierwszy średnia roczna u nas była dwucyfrowa i przekroczyła 10 stopni. Wcześniej wahała się od 7 do 9. Ostatnia prawdopodobnie będzie cieplejsza o 0,1 stopnia. Podobnie rośnie parowanie. Wzrasta też średnia temperatura jeziora - o 0,5 stopnia na dekadę. W 2006 roku na głębokości 40 centymetrów wyniosła 32 stopnie. W tym 28.

- Czy chociaż w sferze bilansu wodnego nasz region jest na plusie? - Trudno, żeby było inaczej, skoro mamy Odrę, Wartę, Nysę Łużycką, Noteć... Rzeki, które niosą wodę z połowy naszego kraju. Jeszcze gdyby były czyste...

- To już nie jest wina losu? - Niestety, na to zapracowaliśmy. Weźmy przykład Sławy, jednego z 7.081 polskich jezior. W latach 50. i 60. zbudowano tu 50 ośrodków wypoczynkowych, ale żadnej oczyszczalni ścieków. Wtedy tylko jeden duży ośrodek wydawał 600 obiadów dziennie. Do tego miasto, które podłączyło się do kanalizacji burzowej, rozwijający się przemysł mięsny... A dopiero niedawno zabrano się tu za porządkowanie gospodarki ściekowej.

- Na świecie podnoszone już jest larum: woda nam się kończy...

- To nie larum, to głos rozsądku. Woda jest bogactwem i co do tego nie mamy już wątpliwości. Musimy ją szanować. Jej marnotrawstwo, zanieczyszczanie to świętokradztwo. To zbrodnia przeciwko ludzkości, naturze.

- Dziękuję.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska