Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Szczęsny wypalił do dziennikarzy. "Może nie jestem aż tak słaby jak myślicie?"

Zbigniew Czyż
Zbigniew Czyż
Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Mecz z Mołdawią będzie wyglądał zupełnie inaczej niż z Niemcami. To my będziemy starać się kontrolować posiadanie piłki i próbować stwarzać jak najwięcej okazji do zdobycia bramek. Trzeba zrobić wszystko, by z Kiszyniowa wywieźć trzy punkty - mówi Wojciech Szczęsny, bramkarz reprezentacji Polski.

Mecz z Niemcami był dla Wojciecha Szczęsnego najlepszym występem w reprezentacji Polski? W 2014 roku, gdy Polska pokonała naszych zachodnich sąsiadów 2-0 rozegrał pan świetne spotkanie, ale chyba to piątkowe także rozegrane na PGE Stadionie Narodowym było jeszcze lepsze w pana wykonaniu?
Zacznę od tego, że już od jakiegoś czasu po meczach kadry zadajecie mi to samo pytanie, czy to był mój najlepszy w reprezentacji więc może trzeba zacząć się przyzwyczajać do myśli, że nie jestem aż tak słaby jak myślicie? (śmiech)? Na pewno miałem trochę pracy, Niemcy zmusili mnie do kilku interwencji.

Z kadrą pożegnał się Jakub Błaszczykowski, który z Orzełkiem na piersi zagrał 109 razy. Na boisku spędził 16 minut, jak się z nim współpracowało?
Szczerze, to byłem zaskoczony tym co prezentował na treningach i podczas spotkania. Wyglądał nieźle, myślałem nawet, że po swoich problemach zdrowotnych przyjedzie na kadrę już jako były piłkarz, ale po raz kolejny okazało się, że ma dobrą technikę, inteligencję boiskową, zagrał całkiem nieźle. Gdyby to ode mnie zależało, wystąpiłby do 90. minuty. Samo pożegnanie Kuby było pięknym i wzruszającym momentem, ale też trochę smutnym. Gdy ja wchodziłem do reprezentacji Kuba był młodym zawodnikiem, a dziś niemal kończy karierę, co tylko pokazuje, jak szybko mija czas. Kuba zasłużył sobie na tak piękne pożegnanie niesamowitą reprezentacyjną karierą, był przez wiele lat przykładem do naśladowania dla wielu zawodników. Pokazał, że dzięki ciężkiej pracy można zostać legendą.

Spotkanie z Niemcami, mimo, że było tylko towarzyskie może mieć duży wpływ na budowanie i scementowanie kadry Fernando Santosa?
Pokonanie tak mocnego przeciwnika buduje wiarę, że to co robimy nie jest najgorsze. W ostatnich latach niestety często dostawaliśmy baty od mocnych rywali, czy to w Lidze Narodów, czy na innych ważnych turniejach, dlatego pierwsze od kilku lat zwycięstwo z europejską potęgą daje nam satysfakcję. Może nie przyszło w najlepszym stylu, ale ważne, że wygraliśmy.

Fernando Santos po raz pierwszy zdecydował się na wystawienie składu z trójką defensorów. Zaskoczyło Cię, że Tomasz Kędziora wystąpił w roli szefa obrony?
Tomek poradził sobie w tej roli bardzo dobrze. Przeciwko Niemcom zagraliśmy zwłaszcza w drugiej połowie dosyć głęboko na własnej połowie, ale z dobrym skutkiem.

We wtorek reprezentacja zagra trzeci mecz w eliminacjach do mistrzostw Europy na wyjeździe z Mołdawią. Pokonanie rywala będzie waszym obowiązkiem, by nie tracić dystansu do prowadzących w tabeli Czechów?
Mecz z Mołdawią będzie wyglądał zupełnie inaczej. To my będziemy starać się kontrolować posiadanie piłki i próbować stwarzać jak najwięcej okazji do zdobycia bramek. Na pewno trzeba zrobić wszystko, by z Kiszyniowa wywieźć trzy punkty.

Jesteście już kilka tygodni po zakończeniu ligowego sezonu, a jak widać pana forma wciąż jest znakomita.
Jeszcze nie zdążyliśmy stracić formy, ale na pewno odczuwamy zmęczenie sezonem, bo był wyjątkowo długi z mistrzostwami świata w samym środku rozgrywek ligowych. Ja odczułem go bardzo mocno zarówno pod względem fizycznym jak i mentalnym. Pozostał nam jeszcze jeden bardzo ważny mecz, który trzeba wygrać, by z uśmiechem na ustach pojechać na zasłużone wakacje.

Rozmawiał i notował Zbigniew Czyż

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wojciech Szczęsny wypalił do dziennikarzy. "Może nie jestem aż tak słaby jak myślicie?" - Portal i.pl

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska