Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

World Grand Prix: Pierwsze emocje za nami. Portorykanki triumfują po zaciętym boju

Redakcja
Portoryko pokonało Czech 3:1.
Portoryko pokonało Czech 3:1. Tomasz Gawałkiewicz/ZAFF
W inauguracyjnym meczu turnieju World Grand Prix reprezentacja Portoryko pokonała Czech 3:1. O godz. 20.10 swój mecz rozegrają Polski. Ich przeciwniczkami będzie Kanadyjki.

Czechy – Portoryko 1:3 (25:21, 20:25, 21:25, 19:25)

Czechy: Kossanyiova, Hodanova, Trinkova, Smutna, Nachmilnerova, Purchartova, Rutarova, Kojdova, Dostalova, Mleinkova, Rossi, Vincourova, Koidova, Toufarova.

Portoryko: Venegas, Mojica, Rosa, Enright, Cruz, Reyes, Ocasio, Ferrer, Valentin, Santana, Oquendo, Morales, Prieto-Cerame.

Spotkanie nie wzbudziło większego zainteresowania wśród zielonogórskiej widowni. Wszyscy czekali na mecz Polek. Pierwszy set to wyrównana gra z obu stron. Przez dłuższy czas na tablicy wyników utrzymywał się remis. Na drugą przerwę techniczną z minimalną przewagą zeszły Portorykanki. Długich wymian i ciekawych akcji nie brakowało. Czeszki przy stanie 18:16 pierwszy raz wyszły na dwupunktową przewagę. Status quo trwał bardzo długo. Końcówka pierwszego seta to błędy zawodniczek z Ameryki Środkowej, które nasze południowe sąsiadki doskonale wykorzystały, wygrywając pierwszą partię 25:21.

Druga partia rozpoczęła się od mocnego uderzenia podopiecznych Juana Carlosa Nuneza. Portorykanki prowadziły już 7:0. Czeszki popełniały proste błędy i nie potrafiły skończyć ataku. Na pierwszej przerwie technicznej było aż 8:1 dla zespołu z Ameryki Środkowej. Niezbyt udany początek wybił z rytmu Czeszki, które na początku seta miały spore problemy. Siedmiopunktowa przewaga Portorykanek utrzymywała się. Zespół Alexandra Weigla nie zamierzał się poddać i walczył o zniwelowanie strat. Na drugą przerwę techniczną Portorykanki zeszły z wyraźnym prowadzeniem. W końcówce seta Czeszki nieco zmniejszyły stratę i przy stanie 18:22 trener Nunez wziął przerwę dla swojego zespołu. Time-out nie przyniósł pożądanych efektów, ponieważ jego drużyna straciła kolejny punkt. Ostatnie słowo w tej partii należało do Portorykanek, które wygrały 25:20 i wyrównały stan meczu na 1:1. Najwięcej punktów po dwóch częściach meczu zdobyła Karina Ocasio – 10.

Początek trzeciej partii to walka punkt za punkt. Portorykanki dobrze grały blokiem. Wygrywały dużo akcji na siatce, przez co Czeszki nie potrafiły przedrzeć się przez dobrze ustawioną ścianę. Set obfitował w wiele długich wymian. Obie ekipy dobrze prezentowały się w obronie, przez co zdobycie punktu nie było taką prostą sprawą. Pierwsza przerwa techniczna zakończyła się wynikiem 8:7 dla zespołu trenera Nuneza. Na trzypunktowe prowadzenie po raz pierwszy Portorykanki wyszły przy stanie 11:8. Ich przewaga cały czas rosła. Zespoły na drugą przerwę techniczną zeszły przy wyniku 16:11. Czeszki za wszelką cenę chciały odrobić straty. Zbliżyły się nawet na dwa punkty do stanu 15:17. Szczęście utrzymywało się przy naszych południowych sąsiadkach. Piłka spadła wprost po taśmie na boisko Portorykanek. Trener Nunez musiał wziąć czas - było tylko 18:20. Końcówkę partii zespół z Ameryki Środkowej rozegrał perfekcyjnie. Doskonale w bloku i obronie, kończąc każdą nadarzającą się okazję. Doskonałą zagrywką wykorzystały pierwszą piłkę setową i objęły prowadzenie w meczu 2:1.

Czwarty set to skuteczne ataki Portorykanek i błędy Czeszek. Szybkie prowadzenie 4:0 i zespół zza naszej południowej granicy był w opałach. Sytuacja na parkiecie się wyrównała. Czeszki doszły swoje rywalki na dwa punkty mimo znaczącej straty i na pierwszym czasie było 6:8. Portorykanki bardzo szybko odskoczyły i prezentowały się zdecydowanie lepiej. Reprezentacja Czech popełniała proste błędy i przegrywała już 8:16. Fantastyczną serię na koniec zanotowała Tereza Rossi, która bardzo długo nie schodziła z pola zagrywki. Wykonała siedem zagrywek z rzędu, jednak to nie wystarczyło, aby jej drużyna wygrała mecz. Ostatecznie Portorykanki wygrały 3:1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska