Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wróćmy na jeziora Wojnowskie

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
- Panie, masa ludzi kiedyś latem przyjeżdżała nad jeziora Wojnowskie - wspomina Zdzisław Młynarczak
- Panie, masa ludzi kiedyś latem przyjeżdżała nad jeziora Wojnowskie - wspomina Zdzisław Młynarczak Paweł Janczaruk
- Kiedyś po Wojnowie latem łaziło mnóstwo turystów, nawet w kąpielówkach po ulicach, a dziś pusto - narzeka pani Małgorzata. - Były trzy plaże, teraz żadnej. We wczasowej wsi! - dodaje pan Zdzisław, stary wojnowianin.

To plama dla Wojnowa, znanej z dwóch jezior miejscowości wypoczynkowej, że dziś nie ma żadnego publicznego kąpieliska.

- Chcemy mieć publiczną plażę i teren rekreacyjny w Wojnowie! - zapowiada radny Aleksander Żukowski. Jest filmowcem i na zlecenie burmistrza przygotowuje film promujący walory turystyczne gminy. - W końcu szliśmy do wyborów, i burmistrz, i ja, z programem mającym ożywić turystycznie nasze przepiękne okolice.

Żukowski zbierając materiały do filmu dotarł do Wojnowa. Trafił do gospodarstwa rybackiego prowadzonego przez Grzegorza Kozę. Zachwycił się pomysłem, jaki rybak, mieszkający nad kanałem Obry, chce zrealizować.

- Myślimy z mężem o stworzeniu małego skansenu urządzeń rybackich - opowiada pod nieobecność męża Małgorzata Koza. - Jednak, żeby ktoś zechciał to obejrzeć musi wpierw trafić do Wojnowa. Przydałaby się zatem ścieżka rowerowa, ale przede wszystkim uruchomienie normalnego, publicznego kąpieliska przyciągającego plażowiczów.

Pani Małgorzata pamięta czasy, gdy Wojnowo było prawdziwą Mekką wczasową, pełną gości z całej Polski! Także z sąsiedniej gminy Sulechów, a nawet zielonogórzan, bo przecież z Zielonej Góry jest raptem 30 km

- Pamiętam jak tabuny turystów, ludzie w kąpielówkach nawet po chodzili po ulicach - przypomina pani Małgorzata. - Teraz są pustki...

Powodem tego stanu jest sprzedaż niektórych ośrodków w prywatne ręce, gdzie są zamknięte plaże i brak publicznych kąpielisk.

- Za moich czasów były trzy plaże - wspomina Zdzisław Młynarczak. - A jaki ruch wokół nich był!? Kurczaki z rożna sprzedawano, placki, lody, były różne kioski z napojami, z małą gastronomią, do wypożyczania kajaki, rowery wodne. Ba, panie, nawet kino objazdowe przyjeżdżało!

Gdzie te czasy? Gdzie te miejsca?

- Niełatwo trafić, między obozem harcerskim z Ząbkowic a ośrodkiem Bomedeku jest ścieżka - tłumaczy Żukowski, który odnalazł starą, zarośniętą tzw. główną plażę. - Jeśli uda się przedrzeć przez chaszcze, to wyjdzie się w końcu nad jezioro. Warto by znów zagospodarować to miejsce. I przekonać do tego Nadleśnictwo w Babimoście, bo to teren Lasów Państwowych.

- Łatwiej niż z Lasami idą nam rozmowy ze starostwem w sprawie użyczenia parku przy pałacu, z dostępem do jeziora - wykłada swoją koncepcję burmistrz Sebastian Ciemnoczołowski.

Tam, przy tzw. cyplu, myśli urządzić plażę. Lasy bowiem chcą dzierżawić swój grunt gminie, a kto chciałbym inwestować nie na swoim. Możliwy jest zakup ziemi nad wodą przez samorząd, ale to kosztuje dużo czasu i pieniędzy. Burmistrz woli przejąć zabytkowy park pałacowy, przy okazji w uzgodnieniu z konserwatorem zabytków zagospodarować go i tam urządzić plażę.
Zatem czekamy!

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska