Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszystko dobre, co za mostem, czyli mieszkańcy Nowego Drezdenka czują się zaniedbywani przez miasto

Agnieszka Drzewiecka 95 722 57 72 [email protected]
Kiedyś w tym miejscu stały ławeczki dla mieszkańców Nowego Drezdenka, dziś jest tylko blaszana buda.
Kiedyś w tym miejscu stały ławeczki dla mieszkańców Nowego Drezdenka, dziś jest tylko blaszana buda. Agnieszka Drzewiecka
- Nie czujemy się, jakbyśmy mieszkali w Drezdenku, tylko w jakimś obcym, zapomnianym miejscu - mówią mieszkańcy Nowego Drezdenka i Radowa. Mają żal o wszystko: od braku choinki na święta, po brak inwestycji.

Kiedyś na trawiastym skwerku przy torach oddzielających Nowe Drezdenko i Radowo stały ławeczki dla mieszkańców, a na Boże Narodzenie gmina stawiała tam świąteczną choinkę. Potem ławeczki się rozpadły, mieszkańcy zrobili nowe. Te zgniły, a dziś w tym miejscu stoi blaszana buda z używanymi ciuchami. W Nowym Drezdenku są też dwa sklepy spożywcze. W jednym z nich zebrała się grupka mężczyzn. Piją oranżadę, piwo lub energy drinki i utyskują na nowo-drezdenecką rzeczywistość. Tym, którzy nie znają Drezdenka, wytłumaczmy: dziś miasto składa się z trzech dzielnic.

To Stare Drezdenko - czyli ta główna część miasta ze starym rynkiem, deptakiem, Nowe Drezdenko - czyli dzielnica, którą mijamy jadąc z dworca do centrum miasta. A kierując się w odwrotnym kierunku wjedziemy do Radowa (kiedyś to była wieś, teraz to część miasta). - Jedno miasto, a jakby dwa osobne - mówią mi w sklepie mieszkańcy Nowego Drezdenka i Radowa. Każdy, z kim rozmawiam, mówi, że mieszkańcy czują się tu zapomniani przez drezdeneckich włodarzy. - Wszystko, co się robi dobrego, to tam - mówią, wskazując ręką w stronę mostu nad Notecią (za tym mostem idzie się pół godziny do samego centrum Drezdenka).

Na co narzekają mieszkańcy? - Jesteśmy odcięci od świata - mówi starsza pani, która wybiera się właśnie rowerem na cmentarz żeby zapłacić za kwaterę.

Dla niej to wielka wyprawa, wieje silny wiatr, ulice są śliskie, a do cmentarza ma z sześć km. Autobusów nie ma już od dobrych kilku lat. - Starsi ludzie nie mają jak się dostać do lekarza, czy po większe zakupy do supermarketu - dodaje mieszkanka.

Brakuje im też porządnych ulic i chodników. - Chodniki, chociażby przy głównej ul. Niepodległości są wąskie, nierówne, obok pędzą TIR-y, chodzą dzieci - mówi Władysław Zieniuk, mieszkaniec Nowego Drezdenka.

Wstydzą się brudnych i sypiących się elewacji kamienic przy ul. Niepodległości, którą kierowcy ze Strzelec lub Gorzowa jeżdżą do centrum miasta. Niektórzy są wręcz wściekli. - Przyłączyli nas do miasta, żeby wodę za darmo brać. A nic dla nas nie robią - denerwuje się pan Marian z Radowa.

Mają żal, że nawet policja rzadko tam zagląda. - Niedawno ktoś ukradł nam cztery koła z auta stojącego na podwórku - opowiada inna mieszkanka.

Pani Anna mieszka w Radowie od kilku lat. Przeprowadziła się tam z Drezdenka, jak wielu młodych mieszkańców wybudowała się w Radowie. - Nie ma tu żadnych imprez, nawet na Dzień Dziecka. Jeśli już coś się dzieje, to w Starym Drezdenku. A przecież Radowo ma wielki potencjał, sporo młodych ludzi się tu buduje. Jedyne, o czym gmina jeszcze pamięta, to szkoła. Zrobili fajne boisko, otoczenie szkoły jest zadbane - twierdzi pani Anna.

Drażnią ich też drobiazgi. Na przykład brak bankomatu, problemy z latarniami, które czasem całymi wieczorami nie świecą, czy nawet brak ławeczek dla mieszkańców. - No i trochę przykro, że choinki już nie ma. Ani nawet żadnych światełek. Stare Drezdenko całe przystrojone było na święta - mówi Marzena Błocka, sprzedawczyni w sklepie.

Burmistrz Drezdenka Maciej Pietruszak jest zaskoczony opiniami mieszkańców tych dzielnic. Przypomina o kilku inwestycjach wykonanych wokół szkoły: plac zabaw, chodniki, boisko, przystanek autobusowy. Przypomina o planach gminy: w tym roku rozpocznie się budowa kanalizacji Radowa, zakończy się w 2015 r. - Potem wykonamy też nowe nawierzchnie - mówi burmistrz Maciej Pietruszak.

Jak dodaje, na spotkaniach władz miasta z mieszkańcami Radowa i Nowego Drezdenka nikt nie mówił o problemach mieszkańców. - Wręcz przeciwnie, ludzie raczej mówili, że widzą, że coś się tam zmienia na lepsze. Sporo dobrych zmian w najbliższych latach czeka te dzielnice. Może mieszkańcy po prostu o tym nie wiedzą? - mówi burmistrz.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska