Czytaj też: Przeczytaj jak producenci oszukują nas na opakowaniach. Popularnym trikiem jest sprzedawanie... powietrza
Te kolorowe kuleczki najczęściej sprzedawane są w kwiaciarniach. Służą do dekoracji roślin. Jak działają? Wrzuca się je do wazonu z wodą, pod wpływem wilgoci znacznie się powiększają, mają konsystencję galaretki. Z pewnością wśród wiązanek wyglądają ładnie, ale są niebezpieczne dla dzieci i zwierząt. Nawet śmiertelnie. Przed włożeniem do wody przypominają słodki dodatek, którym posypuje się ciasta lub lody. Połknięte przez malucha lub naszego pupila, mogą zatkać przewód pokarmowy.
Czytaj też: Uważaj, co jesz! Klientka piekarni kupiła chleb z odpadami (zdjęcia)
Taki los spotkał dziewczynkę ze Zwierzyna, która w ciężkim stanie trafiła do szpitala w Gorzowie. Na szczęście, operacja się udała. Ta sytuacja sprowokowała Roberta Jałowego, szefa lubuskiej inspekcji handlowej, do przestrzeżenia przed niebezpiecznymi artykułami, które przypominają rzeczy jadalne. - Apeluję do handlowców, którzy sprzedają takie produkty: Sprawdźcie, czy są odpowiednio oznakowane i opisane! Często też się zdarza, że sprzedawcy bezmyślnie umieszczają naklejkę z ceną, która zasłania opis. Trzeba zwracać na to uwagę - podkreśla Jałowy.
Inspekcja przeprowadziła kontrolę, zna producentów i dystrybutorów kuleczek i kosteczek dekoracyjnych. Sprawa trafiła do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. - Ale nie jesteśmy w stanie dotrzeć do wszystkich punktów, gdzie takie produkty są sprzedawane. Stąd nasz apel - tłumaczy Jałowy.
Żeby odpowiednio zobrazować problem, inspektor posługuje się cytatami z książki "Gringo wśród dzikich plemion" Wojciecha Cejrowskiego. Przytacza fragmenty, w których podróżnik opisuje niebezpieczeństwa dżungli, np. motyle potrafiące rozpylić zabójczą substancję. - Hale sklepowe, targowiska to konsumpcyjna dżungla, w której też czyhają na nas niebezpieczeństwa - przekonuje.
Kolejnym produktem, który imituje "spożywkę", jest... żel pod prysznic. 400-mililitrowa buteleczka, plastikowa, profilowana, przypomina pojemnik z jogurtem do picia. Do tego na opakowaniu znajduje się sympatyczna krówka, kawałki czekolady i dominujący napis. Na pierwszy rzut oka nawet dorosły nie pozna, że to żel do kąpieli. Nawet zapach jest czekoladowy. Jedynie naklejka na zakrętce zakazuje spożycia, ale dziecko z łatwością może ją przegapić.
- Takie produkty muszą być wyraźnie oznaczone. Ten nie jest. Jeśli napotkamy taką rzecz, wstrzymujemy sprzedaż i rozpoczynamy kontrolę, która może skończyć się wycofaniem produktu ze sprzedaży. Zanim z powrotem trafi na półkę w sklepie, opakowanie musi zostać na nowo oznakowane - informuje Jałowy.
Dystrybucją żelu zajmuje się spółka z Zielonej Góry. Dowiedzieliśmy się, że już wcześniej UOKiK - z podobnych powodów - zakazał jej sprzedaży tego artykułu. W piątek zadzwoniliśmy do firmy, ale usłyszeliśmy, że prezes nie zamierza komentować sprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?