- Byłem bezrobotnym pół roku, z pracą nie jest łatwo, ale jeśli ktoś chce, to ją znajdzie. Tym bardziej, że działa tu sporo firm, ciągle ktoś potrzebuje pracowników. Jedyny problem to te nieszczęsne zarobki. 1,7 tys. zł na rękę to śmiesznie mało, gdy ktoś ma do wyżywienia czteroosobową rodzinę. Dobrze, że chociaż żona pracuje, chociaż zarabia jeszcze mniej ode mnie - mówi Eugeniusz Matkowski w Gorzowa. Urzędy pracy starają się walczyć z bezrobociem. Na aktywizację zawodową bezrobotnych dostaliśmy w zeszłym roku 81,7 mln zł. Z tej kwoty udało się wykorzystać 79,9 mln zł.
Więcej przeczytasz we wtorkowym wydaniu ,,Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?