Ludzie pomagają bezdomnym zwierzętom i jeszcze im się grozi - gorączkują się w odpowiedzi spółdzielcy.
Zwykle ci, którzy dokarmiają zwierzęta, od razu po nich sprzątają - tłumaczą inni. - Są nawet tacy, którzy podają kotom środki antykoncepcyjne, żeby zapanować nad nadmiernym rozmnażaniem.
Członkowie oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami trzymają stronę miłośników kotów.
Natomiast część mieszkańców spółdzielczych bloków chciałaby się zwierząt pozbyć.
Mnie koty nie przeszkadzają. Podpisałem się pod apelem w imieniu grupy mieszkańców, która przyszła ze skargą na zwierzaki - twierdzi prezes ZSM Henryk Skrzypczak. Zarzucali mi, że spółdzielnia nic nie robi, a w piwnicach jest brudno i trzeba łatać dziury w oknach deskami. A że pozbycie się z piwnic pcheł roznoszonych przez koty jest kosztowne, przychyliłem się do prośby mieszkańców. Stąd apel.
Prezes nie rozumie zamieszania wokół sprawy: Jedni przychodzą i narzekają na koty, drudzy bronią zwierząt. Ja umywam ręce, niech mieszkańcy dogadują się między sobą, skoro sami nie wiedzą, czego chcą. Spółdzielni chodzi tylko o wyprowadzenie kotów z piwnic. Nikt nikomu nie zabrania dokarmiania zwierząt, prosimy tylko, żeby nie wykładać im jedzenia w piwnicach. Niech mieszkańcy karmią koty, ale na zewnątrz.
A czy po pozbyciu się kotów w blokach nie pojawią się szczury Prezes: - Słyszałem, że na ul. Osiedlowej koty ze szczurami z jednej miski jedzą. Tak się teraz porobiło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
