Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Za nasze pieniądze mieli luksus!". Gorąca dyskusja po wpisie Wadima Tyszkiewicza

(jan)
Oto niedawny obrazek sprzed domków socjalnych przy ul. Długiej w Nowej Soli. - Czy dalej pomagać tym, którzy darowane od miasta mieszkania zamienili w chlew? - pyta ostro na swoim Facebooku Wadim Tyszkiewicz.
Oto niedawny obrazek sprzed domków socjalnych przy ul. Długiej w Nowej Soli. - Czy dalej pomagać tym, którzy darowane od miasta mieszkania zamienili w chlew? - pyta ostro na swoim Facebooku Wadim Tyszkiewicz. arch. straży miejskiej w Nowej Soli
Wpis prezydenta Nowej Soli na Facebooku, odnośnie pomocy społecznej, po raz kolejny wywołał dużą burzę i dyskusję w Polsce. Wadim Tyszkiewicz: Darowane przez miasto mieszkania zamienili w chlew. Czy dalej pomagać takim ludziom?

Na wpis prezydenta bardzo szybko, podobnie jak w przypadku opinii o przywilejach górników, zareagowali internauci z całego kraju. Temat, który w gruncie rzeczy nie jest nowy (sprawę dewastacji lokali socjalnych i opinię na ten temat prezydenta opisywaliśmy m.in. na naszych łamach), poruszyły także ogólnopolskie media. Sam Facebook prezydenta został z kolei "zalany" ogromną ilością komentarzy. Ludzie nie ukrywają swoich emocji...

- I teraz pytam Panie Prezydencie... Ja młoda osoba, matka, bez perspektywy na pracę, prawdopodobnie będę do 80. roku życia spłacać kredyt (o ile go dostanę) na małe mieszkanko i być może o mniejszym standardzie niż tam był. A oni za nasze pieniądze mieli luksus! Lepiej bym zainwestowała tę kasę - komentowała m.in. pani Marta.

Tyszkiewicz, który aktywnie uczestniczy w dyskusji z internautami, szybko jej odpowiedział. - Pani Marto, jestem prezydentem 13 rok. W każdy poniedziałek przyjmuję mieszkańców. 90 proc. spraw, to sprawy mieszkaniowe. Nie będę opisywał jakie przypadki i jakie zachowania ludzi muszę znosić. Prawo w Polsce zabrania eksmisji na bruk. Sąd wydaje wyrok, samorząd, czyli ja i Pani, musimy zapewnić mieszkanie eksmitowanemu, w innym razie musimy płacić odszkodowania np. spółdzielni. To trudny temat, który bez zmiany prawa jest nie do ruszenia - odpowiada na swoim Facebooku.

- Może po prostu zawrzeć w umowach warunek zapłacenia za zniszczony sprzęt, a w przypadku braku funduszy - prace społeczne? - pyta z kolei Dariusz. - Nierealne - pisze Tyszkiewicz. - Ci ludzie niczego nigdy nikomu nie zapłacą i do żadnej pracy nie pójdą. Ale i tak Państwo nakazuje otaczać ich opieką, co prowadzi do jeszcze większej patologii. Trzeba ograniczyć pomoc z tzw. klucza i trzeba dać większą swobodę dającym w dawaniu. Inaczej nic się nie zmieni - twierdzi. Jak jednak zaznacza w swoich dalszych wpisach, trzeba rozróżnić biednych, ale przyzwoitych ludzi, od "cwaniaków, którzy nauczyli się żyć z zasiłków, które im się należą i świetnie sobie w życiu radzą".

- Jestem za ograniczeniem pomocy socjalnej do minimum, dla tych naprawdę najbardziej potrzebujących. Jestem za pomocą poprzez umożliwienie pracy. Nawet z zamiatania ulic można przynajmniej próbować żyć godnie. Żadna praca nie hańbi. A rozdawnictwo przynosi często odwrotne skutki od zamierzonych. Są tacy, którzy nauczyli się żyć z socjalu za kilkaset złotych miesięcznie. Oni w większości nie wrócą do aktywności zawodowej, nie będą walczyć, tylko będą pogłębiać patologię. Państwo Polskie musi zmienić politykę socjalną. Gminy, samorządy, czyli my, powinniśmy mieć większą swobodę w wydawaniu pieniędzy na pomoc najbardziej potrzebującym. Dzisiaj jesteśmy ubezwłasnowolnieni przepisami. A nie daj Boże komuś z tych "pokrzywdzonych" stanie się krzywda, to TVN Uwaga i tabloidy od razu rzucą się do gardła urzędnikowi, który "nie ma serca" i zaniedbał swoje obowiązki, nie utulając do snu biednego podopiecznego. To jest droga donikąd - zaznacza ostro prezydent.

Opinie z Facebooka Wadima Tyszkiewicza

Magdalena: - Pracujący ludzie są karani za to,że pracują wszelakimi podatkami, a bezrobotni dostają nagrodę w postaci zasiłku i różnych benefitów. I żyje im się lepiej niż wielu pracującym...

Andrzej: - Moim zdaniem pytanie jest źle postawione. Nie "czy warto pomagać?", bo tu może być tylko pozytywna odpowiedź, ale "komu warto pomagać?". Jednak, aby takie pytanie stawiać, należy, jak słusznie zauważa autor, zmienić prawo, tak, aby ta pomoc trafiała tam, gdzie nie tylko istnieje jej potrzeba, ale i spotka się ze stosownym szacunkiem.

Grzegorz: - Napiszę to jako pracownik socjalny z wykształcenia, z kilkuletnim doświadczeniem pracy w MOPS Kraków, obecnie na szczęście pracujący w innej instytucji. Gdyby pracownik socjalny przyszedł do takiej rodziny i zobaczył co się dzieje w takim lokalu, i postawił tym lokatorom jakieś wymagania, to na drugi dzień miałby tysiące skarg na siebie. I z większością tych skarg zostałby sam sobie pozostawiony. Wzmocnijmy rolę pracowników służb społecznych, dajmy im narzędzia i zwykłego bata na takich dewastatorów. Bo jeśli będzie tak, jak teraz, gdy pracownik socjalny w wielu wypadkach musi przepraszać, że w ogóle miał czelność zwrócić uwagę, to takich lokali jak na załączonych zdjęciach będzie więcej...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska