Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabieram się ostro do roboty

Dariusz Brożek 095 742 16 83 [email protected]
Tadeusz Dubicki ma 62 lata. Burmistrzem jest w 2002 r. Pod koniec listopada ub.r. został zatrzymany i aresztowany na trzy miesiące. Prokuratura postawiła mu siedem zarzutów dotyczących m.in. przekroczenia uprawnień i działania na szkodę gminy. Zarzuty w tej sprawie usłyszało już 10 urzędników i przedsiębiorców.
Tadeusz Dubicki ma 62 lata. Burmistrzem jest w 2002 r. Pod koniec listopada ub.r. został zatrzymany i aresztowany na trzy miesiące. Prokuratura postawiła mu siedem zarzutów dotyczących m.in. przekroczenia uprawnień i działania na szkodę gminy. Zarzuty w tej sprawie usłyszało już 10 urzędników i przedsiębiorców. fot. Dariusz Brożek
Rozmowa z Tadeuszem Dubickim, burmistrzem Międzyrzecza, który w czwartek wrócił do pracy w ratuszu

- Jak pan skomentuje zarzuty prokuratury?

- Ze względu na trwające postępowanie nie mogę się wypowiadać na ten temat.

- Prokuratura zawiesiła w czynnościach służbowych pana zastępców. Czy zamierza pan powołać nowych?

- Dowiedziałem się o tym dopiero po wyjściu z aresztu. Nie znam szczegółów. Postaram się je wyjaśnić w najbliższym czasie. Jak będę miał pełną wiedzę na ten temat, to podejmę stosowną decyzję.

- Jak wyglądały pana pierwsze godziny w pracy?

- Przyszedłem o 6.00, choć zazwyczaj w ratuszu jestem pół godziny wcześniej. Urzędowanie zacząłem od spotkania z Czesławem Domalewskim, którego premier wyznaczył do pełnienia moich obowiązków. Zapoznał mnie z sytuacją w gminie i realizowanymi inwestycjami. Potem spotkaliśmy się z przewodniczącym rady Stanisławem Ziemeckim i kierownikami wydziałów.

- We wtorek sesja. Obawia się pan tak zwanych trudnych pytań związanych z zatrzymaniem i pobytem w areszcie?

- Mam nadzieję, że radni skupią się na pracy na rzecz gminy i jej dalszego rozwoju. To teraz najważniejsze. Ja zabieram się ostro do roboty, bo przed nami nowe wyzwania. W areszcie schudłem o 12 kilogramów, ale mam sporo energii.

- W tym roku gmina ma wydać 22 miliony złotych na inwestycje. Niektórzy obawiają się jednak, że ze względu na kryzys dochody będą znacznie mniejsze niż planowano. Czy nie należy więc skorygować wydatków?

- Uważam, że mamy dobry budżet. Proinwestycyjny i prospołeczny. W międzyrzeckich firmach nie ma masowych zwolnień. Tak jak na przykład w Gorzowie, czy w Świebodzinie. Nasze dochody z podatków lokalnych i udział w podatkach od osób fizycznych wynoszą obecnie około 22 miliony złotych. Od kilku lat rosną o blisko milion rocznie. Jeśli nawet w tym roku utrzymają się na ubiegłorocznym pułapie, to nie przewiduję większych problemów.

- Które inwestycje są najważniejsze?

- Ukończenie budowy basenu. To nasza sztandarowa inwestycja. Równie ważna jest odbudowa domu kultury i sali widowiskowej. Prace już ruszyły, mają się zakończyć na początku przyszłego roku. Planujemy też kilka innych inwestycji. Na przykład remont ulic Mickiewicza i Słowackiego, na który dostaniemy dotację z rządowego programu budowy i modernizacji dróg lokalnych. Nie zapomnieliśmy o mieszkańcach wsi. Na przykład w Gorzycy i Kursku planujemy budowę kanalizacji, a w Gorzycy ma powstać sala wiejska połączona z remizą. Rozpoczęcie tych inwestycji zależy jednak od tego, czy dostaniemy na nie pieniądze z Unii Europejskiej. Wnioski już złożyliśmy.

- Jakie ma pan plany na najbliższe dni?

- Mam sporo zaległych spotkań z przedstawicielami różnych środowisk. Na przykład w sobotę wezmę udział w turnieju piłkarskim w naszej hali, a za tydzień będę tam kibicować naszym siatkarzom, którzy będą grać z zawodnikami z Gorzowa. Mam nadzieję, że wygrają.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska