Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zachód, ale bez El Dorado, czyli Lubuskie jako Polska "C"

Jakub Nowak, (JM), (MAT) [email protected]
Dane statystyczne nie prezentują się dla lubuskiego dobrze...
Dane statystyczne nie prezentują się dla lubuskiego dobrze... arch. GL
Słaby udział województwa w tworzeniu PKB, niskie płace, dramatyczne prognozy demograficzne... Jesteśmy w ogonie Polski. Jak z tym walczyć?

- Lubuskie jest dziś trochę ziemią niczyją - przyznaje Janusz Jasiński, przewodniczący Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej, gdy pytam go o komentarz odnośnie statystyk naszego województwa, w porównaniu z innymi regionami Polski. - Co prawda, jak mawiał klasyk, są kłamstwa, wielkie kłamstwa i statystyki, jednak faktem jest, że centrum o nas zapomniało, a lubuska gospodarka odstaje od reszty regionów - mówi. - Przyczyny? - dopytuję. - Nie mamy wielkiego przemysłu, nie pracujemy na wysokich technologiach. A, nie oszukujmy się, bez zdobycia "okrętów flagowych", które mogą związać, zwłaszcza ludzi młodych, pracą, możemy skończyć jak Branderburgia, która się wyludnia - analizuje podczas naszej rozmowy.

Klątwa Polski "C"
Wadim Tyszkiewicz, szef lubuskich samorządowców, od dawna mówi z kolei o woj. lubuskim, jako o tzw. Polsce "C". - Rozwarstwienie jest naprawdę ogromne, są też zresztą Polski "D", i "E"... - wylicza obrazowo.

Sam od dawna jest zwolennikiem kategoryzacji samorządów, choćby ze względu na bogactwo czy dochód. Według niego, przyczyn rozwarstwienia jest kilka, choć główną zdaje się być właśnie "zapomnienie" o nas przez władze centralne. - Przez lata wychodzono z założenia, że zachód radził sobie kiedyś, to poradzi sobie i teraz. Tylko, że nas od prawdziwego zachodu dzielą lata świetlne. Giniemy na tle wielkich ośrodków jak Poznań czy Wrocław, a przynależność do granicy Niemiec nic nam właściwie nie daje - komentuje.

Przykładów na naszą marginalizację daleko zresztą szukać nie trzeba. Janusz Jasiński przypomina mi choćby słynny "raport Boniego", strategiczny dokument rozwoju Polski do roku 2030, przedstawiony przez rząd kilka lat temu. OPZL oprotestował wtedy mocno tę publikację, z powodu pominięcia właśnie naszego regionu. Mówiono nawet o sprzeczności z polską racją stanu.

"Lubuskie to zapomniane województwo" - to także jedno z pierwszych zdań raportu przygotowanego przez Pawła Zerkę z Centrum Strategii Europejskiej "demosEuropa", który opisuje nasze "dźwignie" i "hamulce" rozwoju. Analiza wskazuje, że przebywamy w cieniu dużych ośrodków, nasz rynek jest mały i płytki, a siła nabywcza Lubuszan jest słaba. Źle jest u nas też z innowacyjnością. Według raportu Instytutu Badań Nad Gospodarką Rynkową Lubuskie w minionym roku znalazło się dopiero na 11. pozycji. Za nami jest jedynie ściana wschodnia...

Co gorsze, jak opisują autorzy raportu, pogorszyliśmy swoją sytuację. Utraciliśmy przewagę sprzed dekady, jaką była lepsza rozpoznawalność zachodu wśród potencjalnych inwestorów. - Dramatem jest też spadek o 10 proc. udziału województwa lubuskiego w PKB na jednego mieszkańca. My się po prostu cofamy - alarmuje Wadim Tyszkiewicz. Jak więc wyjść z tego impasu? Większość rozmówców nie ma żadnych złudzeń: tylko wielki przemysł i wsparcie z rządu mogą nam realnie pomóc.

Mieć miedź i elektrownię

- Musimy otworzyć się na kopalnię miedzi, a także na węgiel brunatny, ale koniecznie z elektrownią. Te dwie inwestycje mogą naprawdę wiele zmienić - podkreśla J. Jasiński.

Podobnego zdania jest prezydent Zielonej Góry, Janusz Kubicki, który również zaznacza, że regionowi brakuje dziś okrętu flagowego, który pociągnie gospodarkę. - Mamy miedź i musimy zrobić wszystko, żeby to wykorzystać. W kopalniach średnie zarobki sięgają do dziewięciu tysięcy złotych. W Polkowicach, Lubinie to doskonale widać - porównuje. I dodaje, że ostatnio rozmawiał z włodarzami Cottbus. - To miasto przy życiu utrzymuje elektrownia i kopalnie węgla brunatnego. Gdyby nie to, już dawno można by przed wjazdem powiesić tabliczkę z napisem "zamknięte" - zaznacza.

Podobną opinię wyraża marszałek województwa, Elżbieta Polak, która nie zgadza się jednak z tezą, że jesteśmy słabym regionem. - W innych rankingach wypadamy dobrze, mamy rosnące PKB, czy największą dynamikę spadku bezrobocia - twierdzi. Zauważa jednak, że potrzebujemy współpracy makroregionalnej. - Nie możemy się zamykać tylko we własnym obszarze - mówi. Za główną bolączkę uznaje z kolei brak lidera i konkurencyjności firm. - Gospodarka oparta jest o potencjał lokalny, dlatego mało zarabiamy. Wyjątek stanowi jedynie branża energetyczna - zauważa Polak. - Impulsem do rozwoju gospodarczego byłaby większa konkurencyjność i innowacyjność - dodaje.

Innego zdania, odnośnie "okrętów flagowych", jest prezydent Gorzowa, Jacek Wójcicki, który wskazuje, że trzeba wspierać małe i średnie przedsiębiorstwa. - Z potężnymi inwestorami jest tak, że po paru latach mogą przenieść działalność w inne miejsce - twierdzi. Poza tym, według niego, nasza pozycja wynika z uwarunkowań geograficznych. - Przydałaby się silniejsza merytorycznie reprezentacja w parlamencie. Dobrze byłoby, gdyby parlamentarzyści bardziej lobbowali na rzecz naszego województwa - komentuje. Z kolei W. Tyszkiewicz, odnosząc się do kopalni i elektrowni, stara się być realistą. - Gubin-Brody to wciąż mrzonki, a kopalnia miedzi, o którą walczymy, cały czas pisana jest "widłami" na wodzie - wzdycha szef samorządowców.

Dobre wzorce

Co nam pozostaje? - Szukać wsparcia we władzach centralnych - odpowiada Tyszkiewicz. - Niech pan spojrzy na Wałbrzych. Jeszcze kilka lat temu kojarzył się tylko z upadkiem. Wiceminister gospodarki, Ilona Antoniszyn-Klik, powinna chyba dostać pomnik od mieszkańców, bo to ona pomogła ściągnąć tam nowych inwestorów. Nie oszukujmy się: bez lobbowania rządu tak, jak tam, ciężko o zdobycie wielkich inwestorów. To władza centralna ma na to największy wpływ - mówi. Przy okazji każe mi spojrzeć na przykład niemieckiego Saarlandu. - Wie pan, że to dosłownie kalka woj. lubuskiego? Upadek przemysłu, leży na granicy, podobna liczba mieszkańców. Zbudowano tam jednak, przy wsparciu z poziomu federalnego, fabrykę Forda. Jak grzyby po deszczu powstałe nowe firmy, nowi wykonawcy... To jest wzór. Dlatego wybieram się tam niedługo z misją gospodarczą - dodaje mi na koniec Tyszkiewicz...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska