Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zadzwonił i powiedział, że w szpitalu jest bomba. Wpadł [ZDJĘCIA]

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Mężczyzna poinformował, że na terenie Oddziału Ginekologicznego Szpitala w Sulechowie znajduje się ładunek wybuchowy. Bomby nie było, a 48-latek wpadł już po kilkudziesięciu minutach.Zgłoszenie o bombie do Komisariatu Policji w Sulechowie dotarło 9 czerwca około 18.00. Z informacji, które przekazał dzwoniący mężczyzna wynikało, że na terenie Oddziału Ginekologicznego Szpitala w Sulechowie znajduje się ładunek wybuchowy. Na miejsce natychmiast skierowano patrol policji, jak również grupę rozpoznania minersko-pirotechnicznego. Policjanci dokładnie przeszukali wszystkie pomieszczenia i nie znaleźli żadnego ładunku wybuchowego. Zobacz też: Alarm bombowy na lotnisku w BabimościeW tym samym czasie pracowała druga grupa policjantów, którzy starali się namierzyć sprawcę fałszywego alarmu. Zielonogórskim stróżom prawa udało się to już po kilkudziesięciu minutach od zgłoszenia. Sprawcą okazał się 48-letni mieszkaniec Zielonej Góry. Został natychmiast zatrzymany i osadzony w policyjnej izbie zatrzymań. W momencie zatrzymania był on nietrzeźwy. Za wywołanie fałszywego alarmu bombowego kodeks karny  przewiduje karę do 8 lat pozbawienia wolności. Ponadto sprawca poniesie też koszty akcji.
Mężczyzna poinformował, że na terenie Oddziału Ginekologicznego Szpitala w Sulechowie znajduje się ładunek wybuchowy. Bomby nie było, a 48-latek wpadł już po kilkudziesięciu minutach.Zgłoszenie o bombie do Komisariatu Policji w Sulechowie dotarło 9 czerwca około 18.00. Z informacji, które przekazał dzwoniący mężczyzna wynikało, że na terenie Oddziału Ginekologicznego Szpitala w Sulechowie znajduje się ładunek wybuchowy. Na miejsce natychmiast skierowano patrol policji, jak również grupę rozpoznania minersko-pirotechnicznego. Policjanci dokładnie przeszukali wszystkie pomieszczenia i nie znaleźli żadnego ładunku wybuchowego. Zobacz też: Alarm bombowy na lotnisku w BabimościeW tym samym czasie pracowała druga grupa policjantów, którzy starali się namierzyć sprawcę fałszywego alarmu. Zielonogórskim stróżom prawa udało się to już po kilkudziesięciu minutach od zgłoszenia. Sprawcą okazał się 48-letni mieszkaniec Zielonej Góry. Został natychmiast zatrzymany i osadzony w policyjnej izbie zatrzymań. W momencie zatrzymania był on nietrzeźwy. Za wywołanie fałszywego alarmu bombowego kodeks karny przewiduje karę do 8 lat pozbawienia wolności. Ponadto sprawca poniesie też koszty akcji. materiały policji
Mężczyzna poinformował, że na terenie Oddziału Ginekologicznego Szpitala w Sulechowie znajduje się ładunek wybuchowy. Bomby nie było, a 48-latek wpadł już po kilkudziesięciu minutach. Zgłoszenie o bombie do Komisariatu Policji w Sulechowie dotarło 9 czerwca około 18.00. Z informacji, które przekazał dzwoniący mężczyzna wynikało, że na terenie Oddziału Ginekologicznego Szpitala w Sulechowie znajduje się ładunek wybuchowy. Na miejsce natychmiast skierowano patrol policji, jak również grupę rozpoznania minersko-pirotechnicznego. Policjanci dokładnie przeszukali wszystkie pomieszczenia i nie znaleźli żadnego ładunku wybuchowego. W tym samym czasie pracowała druga grupa policjantów, którzy starali się namierzyć sprawcę fałszywego alarmu. Zielonogórskim stróżom prawa udało się to już po kilkudziesięciu minutach od zgłoszenia. Sprawcą okazał się 48-letni mieszkaniec Zielonej Góry. Został natychmiast zatrzymany i osadzony w policyjnej izbie zatrzymań. W momencie zatrzymania był on nietrzeźwy. Za wywołanie fałszywego alarmu bombowego kodeks karny przewiduje karę do 8 lat pozbawienia wolności. Ponadto sprawca poniesie też koszty akcji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska