Znamy już wyniki kontroli Państwowej Inspekcji Pracy w Pałacu Kultury i Sportu. Dyrektor dostał mandat, ale jak sam podkreśla kontrola nie wykazała bardzo dużych uchybień.
Przypomnijmy, że jak się dowiedzieliśmy doniesienie do PIP złożył mieszkaniec Żagania nie związany w żaden sposób z pałacem. Inspektorzy muszą zbadać każde doniesienie, dlatego zjawili się w połowie września w PKiS.
W środę dyrektor Pałacu Jerzy Czapracki podpisał protokół pokontrolny. - Jest w nim siedem decyzji i aż 27 punktów wystąpienia - informuje nas zastępca okręgowego inspektora pracy z Zielonej Góry Zdzisław Klim.
Jak mówi inspektor w protokole znalazły się zarzuty nie oddawania dni wolnych za pracę w soboty i niedzielę, jeden zaległy urlop, czy brak zwrotu kosztów za pranie w domu odzieży służbowej. - Są podstawy, żeby zasygnalizować wyniki kontroli burmistrzowi i to zrobiliśmy - mówi Z. Klim.
- Jedna osoba nazbierała sobie sześć godzin wolnego i chciała "dobić" do ośmiu, żeby mieć cały dzień wolny. Inny pracownik miał 8 godzin nierozliczonych - wylicza J. Czapracki. - A zwrot kosztów prania to dla mnie kuriozum. Jak ma go wyliczać - pyta dyrektor, który nie chce nam ujawniać jakiej wysokości mandatem został ukarany. Zgodnie z prawem to kwota pomiędzy tysiącem a 30 tysiącami złotych.
Więcej na temat kontroli w pałacu w poniedziałkowym wydaniu "GL".
(th)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?