Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz nic nie daje

Artur Matyszczyk
- Coś z tym problemem trzeba zrobić, zanim dojdzie do nieszczęścia - uważają Dorota Wiśniewska i Michał Lubowiecki.
- Coś z tym problemem trzeba zrobić, zanim dojdzie do nieszczęścia - uważają Dorota Wiśniewska i Michał Lubowiecki. fot. Mariusz Kapała
Kierowcy robią na Zaciszu co chcą. Mieszkańcy psioczą, spółdzielnia bezradnie rozkłada ręce. Policjanci wskazują na lukę w kodeksie drogowym.

"Bulwersuje nas niemoc mundurowych. Kierowcy parkują auta gdzie popadnie. W zatoczce przeznaczonej dla straży pożarnej, pogotowia czy osób niepełnosprawnych. Problem odbijany jest jak piłeczka przez policję i spółdzielnię. Czujemy się bezradni" - piszą w liście do redakcji mieszkańcy z ul. Agrestowej 27-63.

Sprawdzamy na miejscu

Natychmiast po otrzymaniu listu reporterzy pojechali pod wskazany adres. Okazało się, że łamanie przepisów to codzienność na całym osiedlu. - Panie, ja znam osobiście "glinę", który non stop znak zakazu ma gdzieś - mówi jeden z mieszkańców.
Problem zdaniem Czytelników nasilił się ostatnio. Gdy samochodów przybyło. Co żałosne jednak, kierowcy blokują służbom ratowniczym dojazd do klatek nawet wtedy, gdy parkingi świecą pustkami. - Za przeproszeniem, to jest drogowy burdel - używa mocnych słów Dorota Wiśniewska. - Kierowcy czując się bezkarni robią, co chcą.
Michał Lubowiecki dodaje: - Niektórzy najchętniej wjechaliby do klatki.

Może mandat?

Mieszkańcy są zgodni. - Łamiesz przepisy, musisz zapłacić mandat - mówią. Problem w tym, że nie wiadomo, kto ma ten mandat wyegzekwować. - Problem jest duży - przytakuje prezes spółdzielni Zacisze Grzegorz Gratkowski. - Walczę z nim od 10 lat. Niestety jesteśmy bezsilni. Bo co ja mogę zrobić? Jedynie dać pisemne upomnienie. Mandatu wlepić nie mogę. Taką władzę ma tylko policja. Niestety funkcjonariusze reagują bardzo rzadko.
Zdaniem Gratkowskiego o wiele lepiej spółdzielni współpracowało się ze strażą miejską. Gdzie indziej problem widzą policjanci. - Potrzebna jest nowelizacja kodeksu ruchu drogowego. Bo zgodnie z obowiązującymi zapisami na drogach osiedlowych my również nie możemy interweniować - mówi Piotr Puchała z komendy miejskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska