- We wtorek było tu straszne zamieszanie, bo źle były rozdane numerki na miejsca - powiedział pan Jerzy z Polkowic. - Handluję tutaj prawie od pięciu lat i nie załapałem się na bieżnię. Chociaż, z drugiej strony, na chodniku obok hali jest mi lepiej, bo przynajmniej nie stoję w błocie. Tyle, że stali klienci jeszcze do mnie nie dotarli i dzisiaj jeszcze nic nie zarobiłem.
W piątek kiepska pogoda zniechęciła głogowian do robienia zakupów pod chmurką, więc tłumów nie było. Nie wszyscy handlowcy przyjechali. Zapełniony był teren przed halą i stadionem, lecz bieżnia świeciła pustkami. Niektórzy sprzedawcy tylko po to rozstawili swoje stoiska, żeby przypilnować nowego miejsca.
-Najbardziej zdenerwowało mnie to, że podnieśli nam opłaty za miejsce - mówi pan Mirosław z Nowej Soli. - Zamiast 27 zł płacę teraz 46 zł.
Problemem dla handlarzy jest też to, że klienci nie mogą ich odnaleźć. Skarżą się też na źle rozmieszczenie stoisk.
Pani Beata ze stoiska z ubraniami jest oburzona, że przy rozdziale numerków na miejsca jedni handlowcy dostali po kilka stanowisk, a dla innych w ogóle ich zabrakło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?