Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZAPAMIĘTAJ!

KRZYSZTOF KOZIOŁEK (68) 387 52 87 [email protected]
- Jak poznać, że dziecko bierze narkotyki? Czy są jakieś inne sposoby niż wizyta u lekarza? - pyta nowosolanka.

ZAPAMIĘTAJ!

ZAPAMIĘTAJ!

1 Zwróć uwagę na nagle zmiany zachowania dziecka.

2 W razie niepokojących sygnałów i wątpliwości zadzwoń np. na specjalną infolinię 0 801 10 96 96 (pon. - pt. 10.00-20.00, sob. 10.00 - 15.00).

3 Test na obecność narkotyków możesz kupić w aptece bez recepty.

4 Nie próbuj tego problemu rozwiązywać sam - szukaj pomocy u specjalisty.

Właśnie zaczął się rok szkolny, niedługo zacznie akademicki. Stres związany z nauką i kłopoty w szkole czy na uczelni, to jeden z częstszych powodów, dla których młodzi ludzie sięgają po narkotyki. Jak poznać, że młody człowiek bierze? - Kiedyś, gdy jedynym narkotykiem był "kompot", sprawa była prosta. Zmiany w zachowaniu człowieka było widać prawie od razu. Dziś marihuana i amfetamina przez wiele miesięcy nie dają wyraźnie widocznych dla otoczenia objawów. Nie degradują człowieka fizycznie, dlatego trudno jest branie wykryć - tłumaczy Kazimierz Zarębski, kierownik Poradni Dla Rodzin z Problemem Uzależnienia, która prowadzi ogólnopolską infolinię "Powrót z U".
Statystyka przedstawia dramatyczne dane: rodzice i nauczyciele dowiadują się, że młody człowiek bierze narkotyki - średnio - po dwóch latach od jego pierwszych kontaktów z substancjami uzależniającymi.

Śmiech z byle czego

Co powinno zwrócić naszą uwagę? Wiadomo np., że po marihuanie i amfetaminie źrenice są rozszerzone. - Marihuana jest tzw. narkotykiem relaksowym. Młody człowiek ma po niej dobry humor, śmieje się z byle czego. Jest o wiele bardziej rozmowny, niż zwykle - podpowiada K. Zarębski.
Amfetamina to przeciwieństwo marihuany. - To tzw. narkotyk energetyczny. Człowiek pod jej wpływem jest bardzo aktywny fizycznie, kręci się, nie może usiedzieć na miejscu. Wydaje mu się, że może przenosić góry - opowiada K. Zarębski. Taka aktywność może nawet prowadzić do agresywności. - To najbardziej popularne wśród młodzieży narkotyki. Ich rozpoznanie przez rodziców utrudnia fakt, że młodzi ludzie często łączą ich spożycie z piciem piwa. Rodzic nie wie wtedy, czy dziwne zachowanie dziecka to wynik alkoholu, czy narkotyków - wyjaśnia K. Zarębski. Do tej samej grupy narkotyków co amfetamina należy też ekstaza.

Zaczyna się niewinnie

Gdzie młodzież ma dostęp do narkotyków? - Wszędzie. Nie ma w Polsce żadnej dyskoteki, na której nie można by ich dostać. Nie wiem, czy są "piętnastki", czy "osiemnastki", na które ktoś z gości nie przyniósłby "działki" - mówi K. Zarębski. Właśnie podczas takich imprez najczęściej dochodzi do narkotykowej inicjacji. - To nie jest tak, że dzieciak kupuje marihuanę i pali skręta. Z reguły przynosi go ktoś inny i częstuje kolegów. I od takiej "fajki pokoju" się zaczyna - mówi specjalista.
O tym, że dziecko bierze marihuanę, można też poznać po... pogarszających się stopniach w szkole. - Odrabiając lekcje pod jej wpływem nie pamięta się później materiału. Są problemy z koncentracją - wyjaśnia K. Zarębski.
Z kolei po amfetaminę młodzież często sięga przed ważnymi egzaminami. - Młodzi ludzie zapominają, że to uzależnia. A działa tylko na tzw. pamięć krótkotrwałą. Materiał wyuczony do egzaminu zapomną po dwóch tygodniach.
Niepokój powinny też wzbudzić zmiany w zachowaniu dziecka. - Nagła zmiana kolegów, nastroju, spadek zainteresowania szkołą, sportem, ulubionymi zajęciami - wymienia Mirosława Jakubowska, pedagog ze Szkoły Podstawowej nr 8 w Nowej Soli.

Nie próbuj sam

Testy na obecność narkotyków w moczu można kupić w aptece (bez recepty). Ich ceny zaczynają się od ok. 10 zł (im więcej specyfików wykrywają, tym są droższe). Jeśli nie wiemy, jakie są objawy konkretnych narkotyków, najlepiej kupić testy tzw. wielopanelowe. Gdy np. kupimy test tylko na amfetaminę, to jeśli dziecko zapaliło sobie "trawkę", test tego nie wykaże.
K. Zarębski uczula też rodziców i nauczycieli, aby problemu nie próbowali rozwiązywać sami. - Trzeba szukać pomocy u specjalisty - podkreśla (listę poradni zamieszczamy obok). - Są terapie indywidualne i grupowe dla osób uzależnionych. Niedługo uruchomimy też grupę terapeutyczną dla osób współuzależnionych: rodziców, czy partnerów życiowych narkomanów. Chcemy też stworzyć grupę dla młodzieży eksperymentującej z narkotykami lub narażonej na ich branie - wymienia Dorota Rybczyńska, kierownik poradni Lubuskiego Ośrodka Profilaktyki i Terapii w Zielonej Górze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska