Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żary: Rząd udaje, że nam płaci!

Lucyna Makowska
Może ta akcja odniesie skutek- mówią związkowcy.- Nasze pensje nie rosną, a obowiązków przybywa z roku na rok.
Może ta akcja odniesie skutek- mówią związkowcy.- Nasze pensje nie rosną, a obowiązków przybywa z roku na rok. Lucyna Makowska
W piątek pracownicy administracyjni żarskiego sądu nie odbierali telefonów, a kilku z nich wzięło tego dnia urlop na żądanie. Chcieli w ten sposób zaprotestować przeciwko niskim pensjom i brakiem podwyżek uposażeń od pięciu lat.

Akcja protestacyjna dotyczy wyłącznie administracji, nie sędziów. Domagają się podwyżek, bo od pięciu lat zamrożone są ich pensje, ale podkreślają, że to nie strajk, bo pracownicy sądów strajkować nie mogą. Prezes sądu zgodził się na umieszczenia plakatów na drzwiach i tablicach ogłoszeniowych. Na znak protestu wszyscy przyszli w piątek w białych bluzkach i przypięli do nich czarne wstążeczki. Tego dnia nie odbierali telefonów od interesantów.

- Niektórzy z nas zarabiają najniższą krajową - mówi Joanna Szewczyk - koordynator międzyzakładowej organizacji związkowej Sądu Rejonowego w Żarach.- Większość z nas ma podwyższone kwalifikacje jest po studiach, wprawdzie wykonujemy zarządzenia sędziów, ale przez nasze ręce codziennie przechodzą setki papierów. Mamy coraz więcej obowiązków. Pracuję, od 15 lat i ta papierologia z roku na rok jest coraz większa, mimo komputerów, które ułatwiają nam pracę.

Gdzie ten prestiż?

W Sądzie Rejonowym w Żarach pracuje 51 urzędników: kierowników, sekretarzy sądowych, stażystów i tych na zastępstwo. Pracownik z 18-20-letnim stażem zarabia ok. 2 tys. zł. Osoba, która rozpoczyna pracę dostaje na rękę 1100 zł. A dostać tę pracę wcale nie jest łatwo. Każdy przyjmowany staje do konkursu. Przechodzi kolejne etapy i dopiero po przejściu kwalifikacyjnego sita dostaje upragniony etat. I często już na początku się rozczarowuje, bo ma zupełnie inne oczekiwania. Bo jak ojciec, który ma na utrzymaniu rodzinę, ma to zrobić za 1100 zł miesięcznie?

To z tego powodu w większych miastach ludzie nagminnie uciekają z sądów i szukają pracy gdzie indziej. Żarski NSZZ Solidarność liczy 26 osób. To już kolejny etap sprzeciwu, tym razem generalny. W piątek niektórzy pojechali do Warszawy, na marsz ulicami stolicy.
- Miejmy nadzieję, że to odniesie jakikolwiek skutek w przyszłości, bo do tej pory tylko mówiliśmy o naszym niezadowoleniu i chcielibyśmy być doceniani za swoją pracę. Dopiero od niedawna zaczyna się coś dziać. W niektórych sądach, w naszym okręgu, które nie są w związkach wiele osób jest na urlopach na żądanie - dodaje J. Szewczyk.- Rząd udaje, że nam płaci. Kiedyś praca w urzędzie była prestiżem, dziś jest to etat zwykłego szarego człowieka, a wymagania wcale nie maleją

Urzędnik nie dorobi

Pracownicy administracyjni sądów jako jedyna grupa zawodowa w sferze budżetowej od lat nie otrzymali znaczniejszych podwyżek, tj. takich rzędu 200 zł brutto, ostatnia odczuwalna była w 2001 roku. Podczas, gdy 5 lat temu, w okresie boomu gospodarczego dostali je żołnierze, służby więzienne, policjanci, celnicy i strażacy.
- Te grupy dziś też dostają, tylko o nas się zapomina - mówią związkowcy.- Rozpoczynający pracę młody człowiek nie ma szans na podwyżkę, za to może liczyć na więcej pracy, wieczne niezadowolenie interesantów i brak możliwości dodatkowego zatrudnienia, chyba że za zgodą prezesa sądu.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska