Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żary: Spółdzielnia sprawdzi zniszczone drabinki i natychmiast je naprawi

Janczo Todorow 0 68 363 44 99 [email protected]
- Odnoszę wrażenie, że spółdzielnia nie zajmuje się placami zabaw - mówi Robert Kudła z córką Julią.
- Odnoszę wrażenie, że spółdzielnia nie zajmuje się placami zabaw - mówi Robert Kudła z córką Julią. fot. Janczo Todorow
Teren osiedla Moniuszki prawie w całości jest w zarządzaniu spółdzielni mieszkaniowej.

Mieszkańcy narzekają na niebezpieczne sprzęty i brak dbałości. Administracja spółdzielni zapewnia, że dba o place zabaw.

-Czy to normalne, żeby od wielu miesięcy nikt nie konserwował sprzętów na placach zabaw na naszym osiedlu? - zastanawia się Robert Kudła. - Na trawniku obok bloku przy Paderewskiego 20 - 30 jest plac wyposażony w drewniane drabinki i inne elementy. Ale wszystko jest przestarzałe, nikt nie utrzymuje sprzętu w dobrym stanie - dodaje mieszkaniec pokazując drabinkę.

W dół, zamiast w górę

Jest to gładka deska, po której dzieci idąc do góry ślizgają się w dół. - Bo nie ma już dawno listewek, które ułatwiają wspinanie się do góry. Pionowa belka, podtrzymująca całą konstrukcję jest u podnóża całkiem spróchniała, w każdej chwili może się zawali cały kompleks - alarmuje R. Kudła.

- Przecież tu chodzi o bezpieczeństwo dzieci, place zabaw powinny być sprawdzane nawet co tydzień, a ni raz na jakiś czas. Wymienili tylko daszki nad drabinkami i na tym koniec.

Na osiedlu placów zabaw jest jak na lekarstwo. To samo jest z piaskownicami. Niektórzy mieszkańcy są zdania, że piaskownice to jedynie źródło zarazków, bo siusiają do nich pieski. To prawda, że piasek jest wymieniany dwa razy w roku, ale to o wiele za mało, żeby uniknąć totalnego zanieczyszczenia.

Ponadto piaskownice stały się powodem do sporów i kłótni pomiędzy mieszkańcami. Starsza młodzież nieraz przejmuje władzę nad piaskownicami i kopie piłkę bez opamiętania. Pomimo, że tuż obok jest tabliczka zakazujące grę w tym miejscu. - Przecież to niebezpiecznie dla maluchów, ale jak się im zwróci uwagę, to odzywają się ordynarne i nadal grają - oburza się Lucyna Urbankiewicz.

Młodzież dewastuje

O zagrożeniach na placu zabaw przy Paderewskiego 20 - 30 rozmawialiśmy z zastępcą prezesa spółdzielni mieszkaniowej Antonim Ginterem.

- Jestem zaskoczony wiadomością, że sprzęt jest w takim złym stanie. Przecież wiosną przeprowadziliśmy przegląd wszystkich placów zabaw, wszelkie usterki jakie zostały zauważone i zanotowane usunięto. Zajmie się tą sprawą natychmiast. Inna sprawa, że obok zużycia sprzętu, ma miejsce dewastacja, która najczęściej jest dziełem młodzieży.

A. Ginter przyznaje, że bardzo często młodzież rozrabia na placach zabaw, nie pomagają ani tabliczki z zakazem, ani uwagi dorosłych. - Może dlatego, że bardzo często bronią ich sami rodzice - dodaje wiceprezes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska