Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zastal przegrał w Starogardzie Gdańskim

Ze Starogardu Gd. Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
Trenton Marshall zdobył najwięcej punktów dla Zastalu w Starogardzie Gdańskim. To był jego najlepszy występ w naszym zespole.
Trenton Marshall zdobył najwięcej punktów dla Zastalu w Starogardzie Gdańskim. To był jego najlepszy występ w naszym zespole. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Bez dobrego akcentu zakończyli pierwszą rundę zielonogórzanie. Porażka z brązowym medalistą w jego hali nie byłaby czymś aż tak smutnym, gdyby nie to, co nasi zagrali w drugiej połowie.

POLPHARMA STAROGRAD GD. - ZASTAL ZIELONA GÓRA 82:61

POLPHARMA STAROGRAD GD. - ZASTAL ZIELONA GÓRA 82:61

POLPHARMA STAROGRAD GD. - ZASTAL ZIELONA GÓRA 82:61 (17:18, 22:20, 23:14, 20:9)
POLPHARMA: Skibniewski 19, Archibeque, Vaughn i Cielebąk po 7, Hicks 6 oraz: Mirković 12, Gilmore i Chanas po 9, Dutkieiwcz 3, Szpyrka 0.
ZASTAL: Hodge 11, Burgess 10, Comagić i Kukiełka po 7, Raczyński 0 oraz Marshall 16, Flieger 6, Kalinowski i Chodkiewicz po 2, Rajewicz 0.
Sędziowali: Maciej Kotulski, Grzegorz Dziopak (obaj Stalowa Wola), Marcin Koralewski (Poznań). Widzów 2.500.

Zaczęło się z kłopotami. Na treningu skręcił sobie kostkę Jakub Dłoniak. Przyjechał z drużyną do Starogardu, wyszedł na parkiet na rozgrzewkę.

- To pech. Spróbuję, może dam radę powalczyć - mówił. Niestety, nie udało się i przesiedział cały mecz na ławce. Z zespołem przyjechał brat Chrisa Burgessa, David. Trener Tomasz Herkt w samych superlatywach wypowiadał się o nim. Skoro tak, to wiadomo, że momencie podpisania kontraktu przez Davida, dla kogoś zabraknie miejsca. Kto wie czy nie Trentona Marshalla, który dotąd niczym szczególnym się nie wyróżniał. Może świadomość tego faktu sprawiła, że Marshall w pierwszej połowie rozgrywał swój najlepszy mecz w Zastalu. Walczył, rzucał i trafiał. W sumie skutecznie wypełnił lukę po Dłoniaku. W pierwszych dwóch kwartach Zastal nie wyglądał źle. Nasi trzymali wynik, nie dawali Polpharmie odjeżdżać. Swoje grał Walter Hodge, Burgess był nieco mniej skuteczny niż w pierwszych meczach. Walczył pod koszami z nieco niższymi, ale bardziej atletycznie zbudowanymi, rywalami (miał 13 zbiórek, najwięcej ze wszystkich). Po raz pierwszy wygrywaliśmy w 9 min, po rzucie Marcina Fliegera, było wówczas 13:12. W sumie prowadzenie zmieniało się aż 13-krotnie! Ostatni raz było tak w 25 min, kiedy trafił Kirk Archibeque. Polpharma wygrywała wówczas 43:42 i - niestety - nie oddała go już do końca. Ta 13-krotna zmiana pokazuje jak zacięty był to mecz, ale też biorąc pod uwagę końcowy rezultat, jak słabo zaprezentował się Zastal w ostatnich 15 minutach. Rywal zdobył wówczas 39 punktów, my zaledwie 19...

Nasz zespół zakończył ten mecz totalnym odwrotem. Nie wychodziło nam dosłownie nic. Marshall stracił skuteczność, Hodge próbował indywidualnych akcji i długo mu wychodziły, ale w końcówce ,,zagotował" się na sędziów, szybko złapał czwarty i piąty faul i musiał zejść z parkietu. Burgess nie miał już sił. Żarko Comagić gdzieś zgubił formę z pierwszych spotkań. Maciej Raczyński zagrał kolejny, gorszy mecz od poprzednich. Marcin Chodkiewicz też nie zaliczy tego spotkania do udanych. Niewiele wnieśli Grzegorz Kukiełka i Rafał Rajewicz. Jeśli tak w drugiej połowie meczu spisywał się zespół, to czy mogliśmy myśleć o zwycięstwie albo o przyzwoitym wyniku? Oczywiście nie. Gospodarze ,,rozrzucali" nas po obwodzie, bezkarnie razili trójkami (oni 42 proc. skuteczności w tym elemencie, my zaledwie 22 proc.!). Nie potrafiliśmy ich zatrzymać, a sami nie mieliśmy już żadnych atutów w ataku. Stąd przewaga Polpharmy rosła. Gospodarze nie grali jakiegoś porywającego basketu, a raczej bezlitośnie wykorzystywali naszą słabość. Dowodem jest choćby sytuacja z 35 min. Wówczas po rzucie Marshalla było tylko 64:57. Aż się prosiło, by docisnąć i doprowadzić do gorącej końcówki. Nic z tego. Polpharma rzuciła dwie trójki, z naszych zeszło powietrze i skończyło się na wysokiej porażce. Szkoda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska