Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zastal zakończył przygodę z ligą ENBL. Zielonogórzanie przegrali na wyjeździe z "Orłami" z Newcastle

Maciej Noskowicz
Maciej Noskowicz
Koszykarze Enei Stelmetu Zastalu przegrali na wyjeździe z Newcastle Eagles 80:86. Był to ostatni mecz rozgrywek grupowych ligi ENBL. Porażka oznacza, że zastalowcy pożegnali się z Ligą Północnoeuropejską.

Newcastle Eagles – Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 86:80

  • Kwarty: 20:20, 28:24, 24:14, 14:22.
  • Newcastle: Green 25 (4x3, 11 zbiórek), Johnson 14 (9 asyst), McGill 13, Delpeche 8, Austin 3 oraz Neighbour 13 (3x3), Whildfield 5 (1x3), Ward Hilbert 5 (1x3), Spencer 0.
  • Zastal: Wójcik 16 (8/14 z gry), Kołodziej 13, English 10 (2x3), Lewandowski 7, Washington 4 (1x3) oraz Hall 9, Kikowski 9 (3x3), Horne 7 (1x3), Woroniecki 5 (1x3).

Mecz na Wyspach Brytyjskich miał dać odpowiedź na pytanie, czy po porażce w niedzielnym meczu Orlen Basket Ligi z Tauronem GTK Gliwice zielonogórzan stać na wyrównaną walkę z ekipą z Newcastle. Zwycięstwo gwarantowało awans do fazy play-off. Porażka oznaczała koniec sezonu. Zastal, mimo absencji dwóch graczy (Novak Musić i Grigorije Rakocević zostali w Zielonej Górze), powalczył i był blisko zwycięstwa, choć poziom, mówiąc delikatnie, pozostawiał wiele do życzenia.

Pierwsza kwarta miała wyrównany przebieg. Obie drużyny prowadziły szybką, ofensywną koszykówkę. Oprócz wielu prostych błędów, nie brakowało efektownych akcji szczególnie w wykonaniu Jana Wójcika. Pierwsze minuty układały się na remis, choć zastalowcy mieli swoje dobre momenty (prowadzenie 12:9, 18:15). Po pierwszej kwarcie 20:20. W drugiej podopieczni Davida Dedka byli blisko „Orłów”, którzy przez większą część tej odsłony prowadzili. Choć Zastal wyszedł pod koniec tej „ćwiartki” na prowadzenie (44:40 w 18 minucie), to jednak ostatnie minuty to zryw wyspiarzy 8:0 i ich prowadzenie 48:40 do przerwy.

Zastalowcy fatalnie weszli w mecz w drugiej połowie. Grali nieskutecznie i słabo w obronie, a rywal uciekał. Przyjezdni już po dwóch minutach gry przegrywali już 44:54. Zespół z Newcastle konsekwentnie powiększał przewagę. Po punktach najlepszego na parkiecie Tajha Greena w 27 minucie było już 68:51, a po trzech kwartach zielonogórski zespól przegrywał 58:72. Wydawało się, że jest już po meczu. Tymczasem w czwartej kwarcie Zastal znów zaczął grać bardziej zespołowo, a gospodarze popełniali proste błędy niemalże „zapraszając” zielonogórski zespół. Zastal, choć wciąż nie grał wielkiej koszykówki, odrabiał straty. Na 20 sekund przed końcem było już tylko 78:82. Rywal jednak utrzymał prowadzenie i ostatecznie zwyciężył.

**

- W pierwszej połowie mieliśmy problem z atakiem, ale trzymaliśmy się dzięki niezłej skuteczności, a do tego dzieliliśmy się piłką. W trzeciej kwarcie graliśmy jednak zbyt indywidualnie i rywal zbudował wysoka przewagę. Po kilku zmianach zaczęliśmy lepiej bronić i znów grać zespołowo. To skutkowało tym, że wypracowaliśmy sobie lepsze pozycje rzutowe, odrabialiśmy straty, ale niestety nie udało się ich dogonić. Przyczyny porażki? Brak dwójki naszych podstawowych graczy i problemy na tablicach

**– mówił po spotkaniu trener Zastalu David Dedek.

Słoweński szkoleniowiec nie chciał komentować absencji dwóch kluczowych koszykarzy: Musica i Rakocevica. Nieoficjalnie wiemy, że klub nie dopełnił formalności wizowych przed tym meczem, dlatego obcokrajowcy musieli pozostać w domu.

Przed Zastalem teraz przerwa. Kolejny mecz zielonogórzanie, już w ramach rozgrywek w Orlen Basket Lidze, rozegrają 29 lutego. Przeciwnikiem będzie Śląsk Wrocław.

2 czerwca 2013 roku – data ta na zawsze zostawiła bardzo mocny ślad w historii zielonogórskiej koszykówki. Tego dnia po raz pierwszy drużyna z Zielonej Góry sięgnęła po tytuł mistrza Polski.

Mistrz, mistrz, Zastal mistrz! Pamiętacie ten wielki triumf ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska