Krakowianki nie należą do potentatów w pierwszej lidze. Przed przyjazdem do Sulechowa wiślaczki plasowały się na ósmym miejscu w tabeli. Nasz zespół był faworytem sobotniego starcia, ale okazuje się, że opiekun zawiszanek spodziewał się trudnej przeprawy. - Uczulałem moje dziewczyny, że z Wisłą łatwo nie będzie. To ambitny zespół, który walczy do końca. Ponadto nie popełnia dużej ilości własnych błędów i stosuje ryzykowną zagrywkę, aby odrzucić przeciwnika od siatki - przyznał Marek Mierzwiński.
Zdaniem szkoleniowca był to ciężki i trochę dziwny mecz. - Zawierał fazy dobrej gry, ale też momenty naszego uśpienia. Pierwsze dwóch setach toczyła się wyrównana walka. Trochę sami jesteśmy temu winni. Kiedy w pierwszej części gry prowadzi się 8:1, a potem 12:4, ciężko spodziewać się, aby przegrać tę część gry. Mimo tego mogło się to skończyć inaczej, niż planowaliśmy. Należy się cieszyć, że wytrzymaliśmy nerwowe końcówki. Trzeci set był już właściwie taką kropką nad i. Do zespołu dotarło chyba, że nic groźnego już się nie powinno stać - skomentował trener Marek Mierzwiński. - Nasza gra może nie była najlepsza, ale sztuką jest zwyciężać po słabszym meczu. To pokazuje, że nasz zespół dysponuje pewną siłą i potencjałem. Należy go wykorzystać - dodał.
Skład Zawiszy: Kwiatkowska, Walczak, Wawrzyniak, Buławczyk, Kocemba, Skiba, Rzepnikowska (libero) oraz Fedorów, Wodrowska, Bury, Witkowska i Wellna.
Był to ostatni mecz zawiszanek w tym roku, który rozegrały w hali "trójka". Na najbliższe trzy starcia zespół trenera Mierzwińskiego uda się, bowiem kolejno do Torunia, Murowanej Gośliny oraz Sosnowca. - Tak wyszło i nie ma, o czym dyskutować. To konsekwencja tego, że pierwsze dwie kolejki graliśmy u siebie. Siłą rzeczy na dwie odsłony nowej rundy musimy pojechać do przeciwnika. Do tego dołożymy wyjazd w ramach ostatniej kolejki obecnej części rozgrywek - podsumował szkoleniowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?