- Już wcześniej ostrzegaliśmy. Czarni są nam winni ponad 26 tysięcy złotych - mówią jego właściciele.
W pensjonacie położonym w malowniczym miejskim parku, zawodnicy żagańskiego drugoligowca mieszkają od lipca. - Na początku było ich blisko dwudziestu, ostatnio siedmiu - opowiadają Wanda i Stanisław Nowakowie, prowadzący Młynówkę. - Do połowy października mieli jeszcze u nas wykupione posiłki, potem już tylko noclegi. Dość wcześnie klub zaczął nam płacić z opóźnieniem i tak jest do teraz. A właściwie teraz to w ogóle nam nie płacą - dodają, pokazując nam faktury i monity do Czarnych.
Żagański klub ma uregulowane rachunki z Młynówką tylko do końca sierpnia. Reszta jest nie zapłacona. W sumie ponad 26 tys. zł!
Pojechali do Świeradowa
W środę właściciele grzecznie poprosili, by piłkarze opuścili hotel, informując, że za ich pobyt klub nie płaci. - Był u nas pan prezes Leonowicz, ale jedyne co zrobił to dał czek, który jak się później okazało, nie miał pokrycia. Dłużej nie mogliśmy już czekać. Dużo wcześniej ostrzegaliśmy, że tak postąpimy. Już w październiku zaczęliśmy wysyłać monity do klubu - mówią Nowakowie.
- To prawda piłkarzy nie ma już w Młynówce. Cześć mieszka teraz w budynku przy ul. Kochanowskiego. Reszta w innych miejscach - potwierdza wiceprezes Czarnych Daniel Sawicki.
Jak się dowiedzieliśmy kilku graczy mieszka w Świeradowie Zdroju w pensjonacie należącym do prezesa klubu Michała Leonowicza. - Ale mają do dyspozycji samochód i bez problemów dojeżdżają na treningi - tłumaczy dyrektor klubu Andrzej Kaliszan.
Działacze obiecują spłatę zaległości. - Po sobotnim meczu z Zawiszą dokonamy bilansu i będziemy spłacać należności - zapowiada Sawicki.
- Wyciągamy wnioski i zmieniamy choćby politykę kadrową. Już nie mamy 30 piłkarzy, a osiemnastu - dodaje Kaliszan. - Nie chcę też wspominać o kilku deklaracjach sprzed sezonu, jeżeli chodzi o pozyskiwanie sponsorów. Tych pieniędzy dziś brakuje.
- Czekamy jeszcze tydzień, a potem oddajemy sprawę do sądu - zapowiadają Nowakowie.
Wracają z wypożyczeń
Co do sytuacji kadrowej w Czarnych to rzeczywiście piłkarzy jest teraz mniej. - Na sobotni mecz z Zawiszą Bydgoszcz będziemy mieli do dyspozycji 18 graczy, w tym dwóch juniorów - zapowiada dyrektor żagańskiego klubu.
Jak już pisaliśmy kilku graczy z Czarnych ostatnio odeszło, ale jeden z nich tylko na chwilę. - Mój syn Wojtek na trzy miesiące wyjechał na szkółkę wojskową do Poznania. Po tym czasie wróci i nadal będzie grał w Żaganiu - zapewnia Waldemar Glanc, ojciec żagańskiego pomocnika.
Za kilkanaście dni do klubu wróci także kilku ostatnio wypożyczonych piłkarzy. - Przyglądamy się głównie Tomaszowi Urbanowi, Krystianowi Chruścickiemu i Łukaszowi Kowalskiemu - wylicza Kaliszan.
Czy jest szansa na ściągnięcie znów do Żagania Marcina Jankowskiego, który nie łapie się do składu Pogoni Szczecin? - Myślimy o tym, ale Jankowski to gracz Pogoni i za darmo go nam nie oddadzą - mówi dyrektor Czarnych.
Mimo tego zamieszania żaganianie grają ostatnio nad wyraz dobrze - wygrali dwa kolejne mecze wyjazdowe. - W sobotę liczymy na doping kibiców. Mecz z Zawiszą jest niezwykle ważny dla układu tabeli - zaznacza Sawicki.
Fani bydgoskiej ekipy zamówili na sobotę aż 300 biletów. Na trybunach powinno więc być głośno.
Tomasz Hucał
0 68 377 02 20
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
