A budynek dawnej przychodni znakomicie nadaje się do spełniania funkcji szpitalnych, gdyż powstawał w l. 80 z myślą o służbie zdrowia.
(fot. fot. Wojciech Waloch)
- Wniosek, gotowy projekt techniczny i dokumenty finansowe placówki, wszystko zostało złożone u marszałka i czeka na decyzję - informuje wiceburmistrz Tomasz Kurasiński. - Projekt techniczny mówi o sposobie adaptacji dwóch pięter dawnej przychodni rejonowej na zakład opiekuńczo-leczniczy. Mają w nim być 33 łóżka dla pacjentów wymagających przedłużonego leczenia szpitalnego. Na piętrach oprócz sal szpitalnych będzie jadalnia, świetlica, pokoje dla lekarzy i pielęgniarek, a nawet kaplica. I specjalna winda do transportu chorych w łóżkach.
- Za dwa tygodnie będziemy wiedzieli czy marszałek Wielkopolski da pieniądze na tę inwestycję - przekazuje Andrzej Wilkoński, starosta nowotomyski. Wilkoński zna już wyniki oceny formalnej zbąszyńskiego projektu. Wie, iż osiem innych odpadło, a do dalszego etapu przeszły 23. Wiceburmistrz Kurasiński zaś jest na 99 proc. przekonany, iż Zbąszyń załapie się na marszałkowskie pieniądze.
Nie byłoby jednak tych oczekiwań i emocji, gdyby nie jeden człowiek. To Stanisław Chlebowski od lat uparcie "chodził za sprawą" utworzenia zakładu opiekuńczo-leczniczego lub oddziału szpitalnego o takim charakterze. Mimo, że był radnym, obecnie jest nawet przewodniczącym rady, funkcje w niczym mu nie pomagały. Sugerował różne rozwiązania, kołatał do kolejnych burmistrzów, szukał budynków dla placówki i... nic. Popierali go w tym mieszkańcy, co udowodniliśmy w sondzie redakcyjnej. Nie wystarczyło.
Dopiero teraz pojawiła się szansa. - Spełnia się moje marzenie, ale aż boję się myśleć o przyszłości, żeby nie zapeszyć - powiedział nam S. Chlebowski.
Historia zmagań Chlebowskiego zrobiła krok do przodu dopiero w ostatnich dniach marca br. Wówczas radni 11 głosami "za", przy jednym przeciwnym, wydali oświadczenie w sprawie utworzenia Zakładu Opieki Zdrowotnej - Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego. Zobowiązano w nim burmistrza Leszka Leśnego do powołania placówki. Miniszpitala, gdzie będzie się całodobowo leczyć, rehabilitować i opiekować osobami, "które ze względu na stan zdrowia, stopień niepełnosprawności wymagają nadzoru lekarskiego, pielęgnacyjnego i rehabilitacji".
Krok rajców to efekt domina. Otóż wcześniej miasto zdecydowało się wybudować na os. Na Kępie stację pogotowania ratunkowego. Dziś jest gotowa, "na dniach" wyprowadza się z gmachu starej przychodni rejonowej przy ul. 17 Stycznia. Miejsce po pogotowiu zajmą lekarze rodzinni i instytucje zdrowia działające w gmachu.
- Dlatego drugie i pierwsze piętro przychodni zaraz po remoncie będzie można przeznaczyć na zakład leczniczy - opowiada Chlebowski. - Obecnie trzeba skoordynować wyprowadzkę pogotowia i wypowiadanie pozostałych lokali podmiotom zajmujących wyższe piętra w byłej przychodni.
- Gdy kiedyś pojawił się pomysł z ZOL-em sugerowałem, żeby gmina Zbąszyń sama starała się o stworzenie własnej placówki - przekazuje starosta Wilkoński. - Jednak ostatnio po zapoznaniu się z projektem uznałem, iż większe szanse na zrealizowanie zamysłu będziemy mieli występując w ramach partnerstwa i tak też się stało. Jeśli powstanie nowy zakład opiekuńczy, skorzysta cały powiat. Dziś ewidentnie widać, iż brak nam takich placówek medycznych, a jedna istniejąca w Opalenicy to za mało.
Takie postawienie sprawy oznacza, że jeśli powstanie ta inwestycja medyczna, to będzie oddziałem szpitala powiatowego.
- Wniosek o pieniądze do marszałka został przygotowany w ramach szerszego projektu powiatowego przez naszą gminę i starostwo w Nowym Tomyślu; występujemy zatem jako partnerzy - informuje Kamil Sieratowski, który brał udział w opracowaniu wniosku do Urzędu Marszałkowskiego. Dlatego, jak mówi, trudno podać dokładną wartość inwestycji przypadającą na Zbąszyń. Szacunkowo ok. 1,5 mln zł.
- Uważam, że to jest dobry pomysł, nie chciałabym tylko, żeby praktyki lekarzy rodzinnych, które są w dawnej przychodni przestały tutaj działać - sugeruje Barbara Ruta z Zakrzewka, wychodząca z przychodni. Ale kto wie - jeśli pomysł na 33 łóżka się sprawdzi - czy starosta i burmistrz nie pójdą w kierunku powiększania zakładu? W powiecie jest zapotrzebowanie na 120 miejsc w ZOL-ach, a jest dziś tylko 35 łóżek na oddziale w Opalenicy.
SKOMENTUJ
Czy Twoim zdaniem warto od razu zaadaptować cały budynek byłej przychodni na zakład opiekuńczo-leczniczy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?