Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbudujemy świetlicę!

Eugeniusz Kurzawa
- Liczę, że wójt dotrzyma słowa i na imieniny Adama, 24 grudnia 2008 r., w tym miejscu będzie sala wiejska - mówi Henryk Błoszyk, sołtys Żodynia
- Liczę, że wójt dotrzyma słowa i na imieniny Adama, 24 grudnia 2008 r., w tym miejscu będzie sala wiejska - mówi Henryk Błoszyk, sołtys Żodynia fot. Krzysztof Kubasiewicz
Zapadła decyzja, żeby w Żodyniu powstała sołecka świetlica z remizą strażacką. Po sprzedaży starej remizy mieszkańcy nie mają się gdzie spotykać.

W maju odbyło się spotkanie mieszkańców Żodynia w sprawie budowy świetlicy wiejskiej. Dziś za starą szkołą ("polską") są już wbite w ziemię paliki oznaczające granice planowanego obiektu.

- Jest lokalizacja, jest pozwolenie na budowę, inwestycja może startować - uważa wójt Adam Cukier. - Inwestorem jest samorząd, ale liczymy na pomoc mieszkańców.

Wójt wskazuje, że w przypadku Żodynia zostanie zastosowana metoda jak w Małej Wsi, gdzie gmina dała materiały, zaś mieszkańcy pracowali w czynie społecznym. Ilość przepracowanych godzin notował sołtys, co później - przy odpowiednim przeliczniku - pozwalało najbardziej zaangażowanym na wykorzystanie sali np. na potrzeby rodzinne.

Zbierali się w szkole

- To ma być budynek o wymiarach 12 x 35 m, a więc raczej spory; w tym remiza - wyjaśnia sołtys Henryk Błoszyk. Pokazuje gdzie sala stanie. To teren za nieczynną szkołą. - W gmachu byłej szkoły wprawdzie mamy tymczasowe pomieszczenia służące na zebrania wiejskie, ale drugą część zajmują dwie rodziny nauczycielskie - relacjonuje sołtys.

Podobnie jest w jeszcze jednej szkole istniejącej w Żodyniu, "niemieckiej". Tam z kolei mieszkają trzy rodziny. - Starych drzew się nie przesadza, zatem niech ci ludzie tam zostaną - uważa A. Cukier.

Parę lat temu gmina sprzedała starą remizę prywatnemu nabywcy. Od tej pory wieś w zasadzie nie miała miejsca na publiczne zebrania. Korzystano oczywiście z klas w szkole, ale wobec planów gminy sprzedaży budynku szkolnego obecnym lub przyszłym lokatorom, ta sytuacja nie miała przyszłości. Trzeba było podjąć męską decyzję.

- Liczę, że w lipcu fundamenty będą gotowe - przekazuje wójt. Zaś sołtys Błoszyk od ręki dzwoni do wyłonionego już wykonawcy, firmy z Chobienic. Dowiaduje się, że ekipa chce wchodzić na plac budowy z początkiem bieżącego tygodnia.

Lepsi fachowcy

- Mieszkańcy chętnie pomogą w budowie, ale raczej widziałbym tę pomoc w pracach ziemnych i innych, niefachowych - deklaruje H. Błoszyk. - Zwłaszcza wylanie fundamentów pod tak wielki gmach musi być zrobione fachowo, bo to podstawa. Dlatego nie będziemy się do tych robót pchać. Słyszałem, że w Małej Wsi coś tam się zaczęło im rysować, więc lepiej scedujmy to na zawodowców.

A. Cukier namawia sołtysa Żodynia do kontaktów z sołtysem Małej Wsi; chodzi o to, żeby panowie wymienili doświadczenia. Inwestycje są podobne, choć Żodyń, szósta wieś w gminie (na 25 sołectw), licząca 670 mieszkańców ma większe ambicje.

Przy nowej sali bowiem będzie remiza, ale i - stojąca od dawna w pobliżu - kaplica wiejska. Zaraz przy niej jest też scena z placem do tańców. Wszystkie obiekty przylegają do dużego terenu sołeckiego, który m. in. zajmuje boisko piłkarskie. Po powstaniu świetlicy będzie tu centrum życia wiejskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska