Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żeby Witnica była jak zachodnie miasta

Zbigniew Borek 0 95 722 57 72 [email protected]
Andrzej Zabłocki, burmistrz Witnicy (fot. Kazimierz Ligocki
Andrzej Zabłocki, burmistrz Witnicy (fot. Kazimierz Ligocki
Rozmowa z Andrzejem Zabłockim, burmistrzem Witnicy, która zmniejsza bezrobocie i ciągnie kasę z Unii.

- Jak pan zostawał burmistrzem 19 lat temu, to się pan załamał tym, jakie macie zapóźnienia, czy też pomyślał: jakie fajne pole do zaorania?

- Jakie fajne pole, zdecydowanie tak.

- Ile się tego pola udało zaorać do dziś?

- To trudno określić, ale gmina wciąż się zmienia. Dostrzegają to przy każdych odwiedzinach Niemcy, Holendrzy czy Duńczycy. Mieszkańcy chcieliby oczywiście, żeby tych zmian było więcej i były one głębsze, bo coraz więcej z nas jeździ za granicę i chciałoby, żeby Witnica była jak zachodnie miasta. Ja też bym chciał.

- Kiedy będzie?

- Powiem tak: po skończeniu inwestycji, na które zdobyliśmy właśnie pieniądze z Unii Europejskiej, do zaorania będzie 50 proc. i to będzie ta przyjemniejsza połowa. Ta, w której myśli się o skwerach, ławkach, latarniach, dbałości o wygląd gminy i wygodę mieszkańców.

- Bo zaczynaliście, jeśli dobrze pamiętam, praktycznie od zera?

- W 1990 r., kiedy po przełomie wolnościowym w kraju startował samorząd lokalny, w Witnicy nie było ani metra kanalizacji, ani metra wodociągu, a oczyszczalnia ścieków tylko mieliła brudy, które następnie płynęły do Warty. Dziś z unijnego funduszu spójności zdobyliśmy 20,5 mln zł (przy budżecie gminy 28 mln – red.) na dokończenie kanalizacji w Witnicy, a także w czterech wsiach. Ten projekt wart jest łącznie 36 mln. Myśleliśmy ambitnie o ukończeniu kanalizacji w całej gminie. Na to jednak trzeba 100 mln i 20 proc. wkładu własnego, a banki by nam tyle nie dały. Decydował też czas: wiedzieliśmy, że w drugim naborze trudniej będzie wygrać rywalizację, a trzeciego i czwartego już może nie być, bo pieniądze się skończą. Dlatego siedzieliśmy po nocach i szykowaliśmy ten projekt.

- A co z innymi?

- W maju zdobyliśmy 14 mln zł dofinansowania z unijnego funduszu Europejskiej Współpracy Terytorialnej na centrum ratownictwa. Na działce obok komisariatu stanie obiekt, w którym będzie straż, policja i pogotowie. Walczymy też o 6,5 mln zł na drogi (drugie tyle będziemy musieli dołożyć sami), wraz z Gorzowem, Kostrzynem i innymi miastami nad Wartą uczestniczymy również w projekcie „Łączą nas rzeki”. W jego ramach mamy swój pomysł żartobliwie nazywany Zoo-dino-marina. Chcemy wykorzystać prywatne: Zoo Safarii w Świerkocinie i park dinozaurów w Nowinach Wielkich i wybudować przystań, która pozwoliłaby turystom docierać do nas drogą wodną, przez Park Narodowy Ujście Warty, który jest dodatkową atrakcją. Zabiegamy też o 3 mln zł na budowę przedszkola, bo kobiety w gminie chcą pracować i mają gdzie: bezrobocie u nas wynosi tylko 9 proc.

- Dziesięć lat temu sięgało 24 proc. Jak je zmniejszyliście?

- Utworzyliśmy strefę przemysłową – własną, gminną, nie podczepialiśmy się pod specjalną strefę ekonomiczną. Dziś na 25 ha mamy w niej dziewięciu inwestorów, którzy zatrudniają ponad 600 osób. Tereny do inwestycji się skończyły, dlatego uruchamiamy drugą strefę o takiej samej powierzchni. Lada dzień zapadnie decyzja, czy zainwestuje w niej firma ze Szwecji, prowadzimy też rozmowy z Niemcami i Brytyjczykami.

- 15 lat temu był pan zafascynowany sposobem zarządzania gminą, do jakiego namawiał was amerykański ochotnik z Korpusu Pokoju. Coś z tego do dziś zostało?

- Wie pan, to jest rzecz trudna do przecenienia. To był doświadczony specjalista marketingu i zarządzania. Przez dwa lata dzień w dzień wkładał nam do głów, że o zarządzaniu nie można myśleć w perspektywie roku, dwóch czy najbliższych wyborów, ale tego, co będzie za 15-20 lat. On uczył nas, jak przyciągać inwestorów, jak szykować i składać oferty. Uświadomił nam, że burmistrz rozmawiający z inwestorem musi wiedzieć, jaka jest kaloryczność gazu i zawartość manganu w wodzie, na jakiej głębokości są wody gruntowe, jak wygląda księgowość w firmie itd.

- Chce pan powiedzieć, że największe wyzwania macie za sobą?

- Absolutnie nie. Rozbudowujemy np. oczyszczalnię ścieków, bo firm mamy tyle, że nie jest ich w stanie obsłużyć obiekt oddany do użytku w 1997 r. Zwiększymy jego możliwości przerobu z 1 do 2,4 tys. msześc. na dobę, a to pozwoli nam myśleć też o zwiększaniu liczby mieszkańców.

- To nie mrzonki?

- A dlaczego? Dziś mamy w samej Witnicy 7 tys. mieszkańców. Przy dobrym skomunikowaniu z Gorzowem, żeby szynobus kursował co godzinę, a jego z kolei np. z aglomeracją berlińską - możemy sobie stawiać śmiałe cele. Nasz Białcz może się stać dla gorzowian tym, czym dziś są Kłodawa i Chwalęcice. Już zresztą sprzedawanymi w tej wsi działkami interesuje się 100 chętnych do wybudowania domów, a z rodzinami daje to około 400 osób. Nie widzę żadnych powodów, dla których Witnica nie mogłaby mieć kiedyś 8, 9, a może 10 tys. mieszkańców.

- Dziękuję.

 

ANDRZEJ ZABŁOCKI. Ma 51 lat, ukończył wydział prawa i administracji Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od lat rządzi Witnicą wspólnie z wiceburmistrzem Eugeniuszem Kurzawskim i sekretarzem Pawłem Pisakiem, wygrywając wybory w pierwszej turze. Przyznaje się do centroprawicowych poglądów, nie należy do żadnej partii, ale w ostatnich wyborach startował do sejmiku lubuskiego z listy PiS. Twierdzi, że urzekła go głoszona przez to ugrupowanie chęć uporządkowania Polski. – To były tylko słowa – mówi dziś. Polityka go denerwuje, bo kolejne rządy nie ułatwiają samorządom życia, a jedynie przerzucają na nie obowiązki bez pieniędzy. - Np. na oświatę dokładamy co roku 2 mln zł – mówi. Wolny czas najchętniej spędza w lesie, jest myśliwym, ale poluje rzadko. - Ktoś musi po ojcu nosić strzelbę - śmieje się. „Mimo wszystko” interesuje się polityką, najchętniej słucha polskiej muzyki: „Raz Dwa, Trzy” i Maleńczuka. Żona Iwona jest wicedyrektorem podstawówki w Witnicy, córki: Katarzyna i Aleksandra studiują w Poznaniu.

 

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska