Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zemsko: Osiedlowy ogród to od kilku lat duma całej wsi

Beata Igielska 0 510 02 69 78 [email protected]
Apolonia i Tadeusz Robakowscy uwielbiają doglądać swoich roślin i wymyślać ciekawe miejsca w ogrodzie.
Apolonia i Tadeusz Robakowscy uwielbiają doglądać swoich roślin i wymyślać ciekawe miejsca w ogrodzie. fot. Krzysztof Tomicz
- Jedni lubią godzinami oglądać telewizję, a my kochamy patrzeć na nasze roślinki.

- I pracować możemy przy nich godzinami - mówią Apolonia i Tadeusz Robakowscy z Zemska koło Bledzewa.

Wjeżdżając do Zemska od strony Skwierzyny, już z daleka widać kilka bloków. Trudno nie nacisnąć na hamulec, bo przy pierwszym z budynków uwagę przyciągają zadbane drzewka i krzewy oraz mnóstwo kwiatów. Spomiędzy roślin wyglądają gipsowe sarenki i… krowa. Tuż obok na studni siedzi bocian. Bielusieńki, bo świeżo pokryty emulsją.

- Mąż sam zrobił boćka ze styropianu i gipsu. Nie klekocze, ale ładny, że aż miło popatrzeć - mówi pani Apolonia.

Co roku coś nowego

O swoim przydomowym królestwie Robakowscy mogą mówić godzinami. Sprowadzili się do Zemska z Nowej Wsi przed dziesięciu laty. Widok z okna nie był zbyt ciekawy, więc na osiedlowym placu zrobili mały skalniak. Żeby było ładniej. Wokół zostało jeszcze sporo wolnego miejsca, więc zaczęli dosadzać kwiaty i krzaczki. Nawet nie zauważyli, jak mały klomb zmienił się w duży ogród.

- Co roku na wiosnę siejemy i sadzimy coś nowego. Zwykle kupujemy wieloletnie rośliny, ale dostajemy je też od rodziny, znajomych i sąsiadów - mówi pan Tadeusz. Z dumą pokazuje rozrośnięty żarnowiec. - Jak zakwitnie na żółto, to godzinami mogę na niego patrzeć. Nieraz nawet nocą wstaję i wyglądam przez okno - mówi pani Apolonia.

I pokazuje rododendrony, płaczące wierzby, bez, agawę, kwietniki z szałwią i nagietkami, które rozrosły się tak, że trzeba było je przerzedzić.

Skarby z odzysku

Małżonkowie przyznają, że ogród to ich największa pasja, bez której nie wyobrażają sobie życia. - Praca jest przy roślinach od wiosny do późnej jesieni, ale i zimą mamy co robić, bo planujemy, co nowego posadzimy i oglądamy w telewizji programy o ogrodach. Czasem pomysły wpadają jednak do głowy zupełnie niespodziewanie - mówi pani Apolonia.

I ze śmiechem pokazuje centralny kwietnik, czyli… wielkie czerwone buciory, z których wyrastają starce. Plastikowe buty pan Tadeusz znalazł w śmietniku. - Najpierw przerzuciłem je do pojemnika z plastikami, ale gdy odszedłem kawałek, pomyślałem, że przydałyby się w ogródku. Drutem wyjąłem buciska i teraz każdy zwraca na nie uwagę - opowiada mężczyzna.

Gipsowe figurki także są z odzysku, bo małżonkowie dostają je od kolegi z Nowej Soli. - To trochę nieudane egzemplarze z tamtejszej fabryki, ale wystarczy je skleić czy podmalować i wyglądają jak pierwszy gatunek - śmieje się pani Apolonia.

Mają rękę do roślin

Prowadzenie ogrodu to jednak nie tylko przyjemności. Wszystkie rośliny rosną na żwirze i piasku, więc wciąż trzeba podrzucać im czarną ziemię z okolic.

Małżonkowie podlewają ogród własną wodą i dbają, by nigdzie nie zalęgły się szkodniki, więc codziennie oglądają z uwagą liście i gałązki. Przez pewien czas życie uprzykrzały im krety, ale systematycznie płoszone poszukały sobie innego miejsca.

Wrogiem roślin bywa też kapryśna pogoda, ale Robakowscy przyznają, że nigdy nic nie uschło ani nie zgniło w ich ogrodzie. - Chyba mamy rękę do tych naszych roślinek. Wkładamy w nie też tyle serca, że odwdzięczają się pięknie - mówi pani Apolonia. Cieszy ją, że trud doceniają sąsiedzi, którzy czasem pomagają. I nawet przyuczyli dzieci, by niczego nie niszczyły.

Dumą całej wspólnoty mieszkaniowej jest wygrana sprzed dwóch lat w gminnym konkursie na najładniejszą posesję w gminie. W kolejnych edycjach małżonkowie nie startują jednak, bo - jak mówią - chcą dać szansę innym. O ich roślinnym królestwie wie natomiast cała wieś. Mieszkańcy pytani o ładne ogrody, na pierwszym miejscu wymieniają właśnie osiedlowe podwórko.

- Takie piękne miejsce Robakowscy przy wjeździe do wsi zrobili. Aż można się zapatrzeć - mówi mieszkanka Regina Oliwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska