Zawodnicy trzy razy w tygodniu spotykają się na treningach, a w weekendy walczą z zespołami z całego województwa. Jak zaznacza ich trener Janusz Malinowski, są liderami wojewódzkiej ligi juniorów i doskonale sobie radzą w III lidze. - Są kadrowym zapleczem naszego Orła. Najlepsi mają spore szanse na grę w pierwszej lidze - komplementuje zawodników.
Większość siatkarzy jest wychowankami Uczniowskiego Klubu Sportowego Trójka, gdzie uczyli się podstaw siatkówki pod okiem Bogusława Kowalika i Piotra Szandy. Ale np. Mariusz Szulikowski ma też doświadczenie z pierwszoligowych rozgrywek, gdyż przed rokiem grał w ,,Orle''. Teraz szlifuje bloki i ataki pod okiem J. Malinowskiego oraz drugiego trenera Dariusza Safyniuka. Obiecującym zawodnikiem jest także Konrad Grześkowiak. Dlaczego uprawia akurat siatkówkę, a nie kosza czy piłkę nożną? Odpowiada, że w Międzyrzeczu siatka jest na wysokim poziomie i systematyczne treningi otwierają drogę do zawodowej kariery w tej dyscyplinie.
W ub.r. M. Szulikowski był jeszcze kadetem, ale razem z kolegami Kacprem Szalą, Łukaszem Karolakiem i kilkoma innymi lubuskimi zawodnikami wystartował w turnieju olimpijskich nadziei, gdzie zajęli drugie miejsce. To spory sukces, ale przed młodymi siatkarzami kolejne wyzwania. I setki godzin na parkiecie.
Najkrótszy staż ma w tym zespole Marcin Wanat z Gimnazjum nr 1. Jest wychowankiem Mirosławy Szandy, teraz gra jako libero w zespole J. Malinowskiego i D. Safyniuka. - Kolega mnie namówił na te treningi. To był świetny pomysł - mówi gimnazjalista.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?