Mężczyzna zgłosił się do zielonogórskiej policji w zeszły czwartek (12 lutego) z informacją, że ktoś ukradł wypożyczonego przez niego peugeota boxera. Po tym, jak mężczyzna złożył zawiadomienie, policjanci pojechali na parking, z którego rzekomo miał zniknąć samochód. Mundurowi dokładnie obejrzeli parking, rozmawiali też z osobami, które parkowały samochody w pobliżu. Szybko okazało się, że peugeot nie mógł być zaparkowany w tym miejscu.
Czytaj też: Ukradli elementy gazociągu o wartości ponad 80 tys. zł
Tego samego dnia wieczorem policjanci z Niemiec poinformowali swoich kolegów w Zielonej Górze, że w jednym z miast w pobliżu granicy z Polską stoi poszukiwany peugeot. Mundurowi pojechali do 39-latka i zatrzymali go pod zarzutem składania fałszywego zawiadomienia o kradzieży. Ten tłumaczył policjantom, że wypożyczony w Zielonej Górze peugeot zepsuł się w Niemczech. Mężczyzna chciał uniknąć kosztów, związanych z transportem zepsutego auta do Polski, dlatego wymyślił kradzież.
Mężczyźnie grozi do trzech lat więzienia. Prokurator w Zielonej Górze zdecydował, że do czasu rozprawy mężczyzna będzie miał dozór policyjny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?