Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra. Dziś benefis 50-lecia pracy zawodowej Alfreda Siateckiego. Jak wygląda dzień pisarza? Sprawdzamy!

Natalia Dyjas-Szatkowska
Natalia Dyjas-Szatkowska
Alfred Siatecki tworzy od 50 lat. Był także dziennikarzem „Gazety Lubuskiej”
Alfred Siatecki tworzy od 50 lat. Był także dziennikarzem „Gazety Lubuskiej” Zdzisław Haczek
W czwartek, 5 grudnia, o godz. 18.00 w Bibliotece Norwida w Zielonej Górze rozpocznie się benefis 50-lecia pracy twórczej Alfreda Siateckiego. Rozmawiamy z zielonogórskim literatem i dziennikarzem o jego pracy...
Trwa głosowanie...

Czy czytasz książki pisarzy, którzy pochodzą z naszego regionu?

Jak wygląda dzień pisarza?
Należę do grupy, która wcześnie wstaje, bo nie może spać. W dni robocze siadam przy laptopie ok. 7.00, przeglądam pocztę, o 8.00 zaczynam pisanie - jeśli pracuję nad nową książką. Lub redagowanie, jeśli zajmuję się czasopismem „Na winnicy”. Zajmuję się też odpowiadaniem na pilne listy, korektą. Jestem w stanie pracować około czterech godzin bez przerwy. Potem robię przerwę, wychodzę z psem. O 15.00 siadam znów. I poprawiam to, co napisałem. Kolejnego dnia może okazać się, że... to mi się nie podoba i tekst wyrzucę, znów poprawiam... i tak to wygląda (śmiech).

Kryminał jest teraz bardzo popularny. Pan tworzył je wcześniej. Skąd pomysł, by zająć się i taką literaturą?
Czy to, co tworzę jest kryminałem? Zawsze interesowała mnie powieść obyczajowa. Niektórzy klasyfikują ją jako kryminał, bo często w moich powieściach znajduje się zło. Chciałem jednak i chcę, żeby wszystkie moje powieści i opowiadania działy się tutaj. To dla mnie bardzo ważne. Na ogół słyszę, że ta nasza ziemia jest nijaka. Nic ważnego się tutaj nie działo. Co ważne, to było pod Grunwaldem, w Warszawie, Krakowie... A z naszym regionem związanych jest pięcioro noblistów! Czterej to Niemcy, jedna Polka. Narzekających chcę przekonywać, że nie jest tak źle. I dzieje się sporo.

Po 50 latach pracy ma pan jakiś swój ulubiony tekst?
Powieść „Jubel”, wydaną w latach 80. Miała ogromny nakład, 30 tys. egzemplarzy. To nawet jak na Polskę Ludową było dużo. Lubię ją, dzieje się tutaj i jest typem groteski. A tę w literaturze kocham najbardziej. Może dlatego, że moim ulubionym pisarzem jest Jaroslav Hašek? Wciąż zaglądam do jego książek.

Jak planuje pan świętować 50-lecie pracy? Jakiś urlop? Praca ze zdwojoną siłą?
Wiecznie piszę i wiecznie urlopuję. Idąc z psem do lasu do głowy wpadają mi pomysły. Nie mam z nimi kłopotu. Są głupsze, ciekawsze, ważniejsze. Uprawiam „życiopisanie”. Ciągle żyję i ciągle piszę. Może stąd to zadowolenie z życia?

ZOBACZ TEŻ: Jubileusz 80. urodzin prof. Franciszka Pilarczyka w Bibliotece Norwida w Zielonej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska